Szef BBN w Studiu Wschód o manewrach NATO, rywalizacji na Arktyce oraz przyszłości Ukrainy - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

09.11.2013

Szef BBN w Studiu Wschód o manewrach NATO, rywalizacji na Arktyce oraz przyszłości Ukrainy

9 listopada szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego minister S. Koziej był gościem red. Marii Przełomiec w programie Studio Wschód w TVP Info. W czasie programu poruszono tematy ćwiczeń NATO Steadfast Jazz 2013, geopolitycznej rywalizacji mocarstw na obszarze Arktyki, a także wyzwań stojących przed Ukrainą wobec jej strategicznego położenia miedzy Wschodem a Zachodem. Prezentujemy komentarze szefa BBN.

ZOBACZ ROZMOWĘ: Studio Wschód (VOD)

Reakcję na co ćwiczyły natowskie siły podczas Steadfast Jazz 2013? Czy istnieją jakieś realne zagrożenia w tej części Europy?

Szef BBN: Ćwiczenia niekoniecznie muszą być reakcją na jakieś bieżące, realne zagrożenia. Najczęściej ćwiczy się w nich scenariusze przyszłościowe. Tutaj mieliśmy do czynienia z przećwiczeniem scenariusza odparcia bezpośredniego zagrożenia terytorium NATO. To był ten nowy element jeśli chodzi o scenariusz. Natomiast główną częścią ćwiczenia było przede wszystkim przetestowanie mechanizmów wojskowych, w tym przypadku działania sił szybkiego reagowania NATO. Powiedzmy sobie też szczerze, że ćwiczenia mogą być też dobrą formą weryfikacji konkretnych planów operacyjnych i w zasadzie, jak się dobrze analizuje ćwiczenia to można pewne wnioski co do doktryny i co do konkretnych planów wyciągać.

Czy abstrahując od wojskowego teatru związanego z manewrami, mógłby Pan ujawnić co wynika z tych ćwiczeń dla planów czy koncepcji NATO?

To ćwiczenie jest przede wszystkim "pierwszą jaskółką" nadchodzącego, odnowionego NATO po Afganistanie. Myślę, że jest to bardzo ważny aspekt tych ćwiczeń. Do tej pory w NATO w istocie rzeczy mówiło się, że artykuł piąty Traktatu Północnoatlantyckiego jest ważny, że kolektywną obrona jest ważna. Werbalnie było wszystko w porządku w doktrynach i strategiach. Natomiast to ćwiczenie pokazuje że NATO zaczyna także w sensie praktycznym przygotowywania się do tego typu zadań, podejmować konkretne działania związane z obroną swojego terytorium, a nie z interwencjami poza tym terytorium. To jest nowa jakość i myślę że wnioski z tego ćwiczenia będą bardzo istotne i ważne w czasie debaty przed zbliżającym się szczytem NATO w przyszłym roku w Wali, gdzie rozmowa o nowym NATO powinna być jednym z punktów agendy.

Czy o problemie Arktyki mówi się w NATO albo innych instytucjach zajmujących się bezpieczeństwem międzynarodowym?

To jest na pewno region o perspektywicznie wrastającym znaczeniu strategicznym. Z dwóch powodów. Po pierwsze: jest bogaty w różne surowce. A po drugie: ma nieuregulowany status prawny. Te dwa elementy powodują wzrost zainteresowania. Można perspektywicznie powiedzieć, że dla NATO jest to taki trzeci kierunek strategiczny. Dzisiaj NATO ma południe i wschód - to są dwa strategiczne kierunki zainteresowania. Niewątpliwie Arktyka może być trzecim ważnym kierunkiem, dlatego że ważni gracze natowscy mają tam swoje interesy i w związku z tym będziemy musieli się tym zajmować. Specyfika tego kierunku moim zdaniem jest dosyć ciekawa. Może z lekką przesadą, ale porównałbym ją do Dzikiego Zachodu w XVIII i XIX wieku, kiedy te tereny z nieuregulowanym prawnym statusem były przedmiotem właśnie rywalizacji graczy, którzy tam się pojawiali. To może być ogromne wyzwanie także dla NATO, w jaki sposób rozstrzygnąć sporne kwestie, które tam się pojawiają. 

Czy Ukrainę stać na neutralność?

Moim zdaniem nie jest możliwa neutralność Ukrainy w takim, strategicznie położonym miejscu. Zbyt dużo tam jest interesów narodowych, regionalnych, transregionalnych. Ukraina musi oczywiście sama zdecydować co robić, czy koncepcja bezblokowości jest dobrym wyborem. Być może, nie wiadomo. Ja myślę że Polska może natomiast Ukrainie zaoferować pewne swoje doświadczenia z lat dziewięćdziesiątych, kiedy my byliśmy w warunkach samodzielności strategicznej. Nie byliśmy jeszcze w NATO, nie było Układu Warszawskiego. Byliśmy w takim przeciągu strategicznym między Wschodem i Zachodem. Ta nasza droga zakończyła się pomyślnie wstąpieniem do NATO, Unii Europejskiej. Być może tego typu doświadczenia dla Ukrainy mogły być przydatne i takie doświadczenia oferujemy Ukraińcom.

Na pewno droga będzie długa, ciernista i niełatwa. My dziesięć lat maszerowaliśmy do NATO. Na początku lat dziewięćdziesiątych wszyscy mówili: "Gdzie wy się w ogóle wybieracie, nie macie szans". Myślę, że Ukraina ma duże szanse, nie powinna rezygnować, ale ale jednocześnie musi bardzo mądrze  i spokojnie tę swoją grę prowadzić warunkowaną położeniem strategicznym.