Danuta Siedzikówna "INKA" - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

01.03.2015

Danuta Siedzikówna "INKA"

Danuta Siedzikówna ps. Inka, sanitariuszka Armii Krajowej to jedna ze zidentyfikowanych ofiar komunizmu, których nazwiska zostały ogłoszone przez Instytut Pamięci Narodowej w Pałacu Prezydenckim, w święto Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych 1 marca br. Z tej okazji chcielibyśmy przypomnieć publikację poświęconą Danucie Siedzikównie, jaka została wydana przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego w 90. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.

,,Inka” urodziła się 3.IX.1928r. w Guszczewinie koło Narewki. Jej ojciec Wacław Siedzik w młodości był zesłany na Sybir za działalność niepodległościową. Wrócił do Polski w 1926 r. Był leśniczym. Deportowany przez NKWD w lutym 1940 r. od 1941 r. żołnierz gen. Władysława Andersa, zmarł w Teheranie. Matka Eugenia z Tymińskich należała do siatki terenowej AK. Aresztowana przez Gestapo, po ciężkim śledztwie zamordowana we wrześniu 1943 r. w lesie pod Białymstokiem...

Jako 15-letani dziewczyna Danka wraz z siostrą Wiesławą złożyła przysięgę w AK. Odbyła szkolenie sanitarne. Po przejściu frontu podjęła pracę kancelistki w nadleśnictwie Hajnówka. Aresztowana za współpracę z antykomunistycznym podziemiem, uwolniona z konwoju UB przez patrol wileńskiej AK. Została sanitariuszką w oddziałach antykomunistycznej partyzantki. Przybrała pseudonim ,,Inka”, na pamiątkę szkolnej przyjaźni. Od wiosny 1946 r. służyła w szwadronie 5 Wileńskiej Brygady AK mjr. Zygmunta Szendzielarza ,,Łupaszki” jako łączniczka i sanitariuszka. 

W lipcu 1946 r. pojechała do Gdańska po zaopatrzenie medyczne dla oddziału. Tam aresztowana rankiem 20 VII 1946 r. i umieszczona w pawilonie V więzienia w Gdańsku jako więzień specjalny. Po ciężkim śledztwie 3 VIII 1946 r. skazana na śmierć przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku. Wyrok śmierci na młodszą sanitariuszkę był komunistyczną zbrodnią sądową. ,,Inka” nie uległa namowom obrońcy z urzędu i nie podpisała się pod pismem Bieruta, ,,prezydenta” z sowieckiego nadania, o ułaskawienie. Pismo podpisał obrońca. Bierut nie skorzystał z prawa łaski. W przesłanym grypsie z więzienia ,,Inka” napisała ,,Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”. Została rozstrzelana 28 sierpnia 1946 r. o 6.15 strzałem w głowę przez dowódcę plutonu egzekucyjnego, ponieważ żołnierze z plutonu nie chcieli jej zabić. 

Według świadków, ks. Mariana Prusaka i ówczesnego zastępcy naczelnika więzienia w Gdańsku, przed egzekucją ,,Inka” krzyknęła: ,,Niech żyje Polska”. Miejsce pochówku zostało przez UB utajnione...

 

 

POBIERZ PUBLIKACJĘ 
Danuta Siedzikówna "Inka"
"Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba..."
Piotr Szubarczyk