Szef BBN dla „Wprost” o działaniach Grupy Wagnera i zagrożeniach ze strony Białorusi - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

02.08.2023

Szef BBN dla „Wprost” o działaniach Grupy Wagnera i zagrożeniach ze strony Białorusi

Polska ma przygotowane scenariusze, w jaki sposób wykorzystane mogą zostać aktywa Rosji na Białorusi, czym bez wątpienia jest Grupa Wagnera. Scenariusze takich asymetrycznych zagrożeń są przedmiotem prac planistycznych i do każdego z nich jest przygotowywana symetryczna odpowiedz po stronie wojskowej - mówił szef BBN Jacek Siewiera w rozmowie z redaktor Joanną Miziołek.

Minister J. Siewiera powiedział też, że trwają prace nad dalszym dostosowaniem systemu planowania i użycia Sił Zbrojnych na terenach przygranicznych i dodatkowym zwiększaniem świadomości sytuacyjnej. - Wydaje się, że będziemy mieli do czynienia z długotrwałym stanem napięcia - dodał.

Zdaniem szefa BBN, trywializowanie działań Grupy Wagnera jest błędem i nie można tego robić. - Grupa nawet 100 ludzi z doświadczeniem bojowym i determinacją, zachęconych do działań destabilizujących w pobliżu przesmyku suwalskiego może stanowić ryzyko. Mówienie o zagrożeniach głośno i transparentnie ogranicza możliwości zarządzania strachem przez stronę rosyjską. Z jednakową percepcją zagrożeń mamy do czynienia w państwach bałtyckich, co znalazło odbicie we wspólnym liście Prezydenta Andrzeja Dudy oraz przywódców Litwy i Łotwy do Sojuszników z NATO - powiedział minister.

W opinii J. Siewiery, należy spodziewać się prowokacji przed wyborami. - Rozmawialiśmy o tym podczas zwołanych przez Prezydenta RP posiedzeń Rad Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem przedstawicieli sił parlamentarnych. Tym bardziej, że w dłużej perspektywie Rosja będzie nadal próbowała dyskredytować Polskę na arenie międzynarodowej, pokazując jako kraj impulsywny, reagujący nieproporcjonalnie, niebędący wiarygodnym partnerem i próbujący wciągnąć NATO w wojnę - powiedział.

- Przewidujemy, że Rosja będzie coraz częściej sięgała po narzędzia szantażu asymetrycznego. Możliwe jest także nasilenie szantażu jądrowego, który chwilowo zszedł na dalszy plan, ponieważ - jak w przypadku każdego rodzaju zastraszania - w pewnym momencie przestał wywierać pożądany skutek polityczny. Wciąż możliwe są prowokacje w znajdującej się w rosyjskich rękach Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Mamy chociażby informacje o ponownym włączeniu wygaszanego dotychczas reaktora - mówił szef BBN.

Źródło: Wprost.pl