Szef BBN: Dużą rolę w systemie obrony przeciwrakietowej będą spełniały środki cyberwalki - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

11.08.2012

Szef BBN: Dużą rolę w systemie obrony przeciwrakietowej będą spełniały środki cyberwalki

W sobotę 11 sierpnia br. szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego minister Stanisław Koziej był gościem Macieja Wierzyńskiego w programie "Horyzont" na antenie telewizji TVN24. Rozmowa dotyczyła systemu obrony przeciwrakietowej.

Szef BBN wyjaśnił, że system natowski obrony przeciwrakietowej będzie składał się z poszczególnych narodowych wkładów, które będą stanowiły swojego rodzaju sieć obrony przeciwrakietowej na kontynencie europejskim. Dodał, że tarcza amerykańska jest szerszym pojęciem, gdyż obejmuje zarówno włączony do NATO segment europejski, jak i jej strategiczne elementy składowe na terytorium Stanów Zjednoczonych. Strukturą spinającą  poszczególne komponenty narodowe w spójną całość sojuszniczą będzie system dowodzenia, łączności, wykrywania, naprowadzania, natomiast narodowe będą przede wszystkim podsystemy zwalczania, czyli środki przeciwrakietowe i przeciwlotnicze.

Wyjaśnił, że nie ma czegoś takiego, jak obrona przeciwrakietowa NATO bez systemów narodowych, ponad nimi. Poszczególne państwa mają swoje własne środki o różnym charakterze, właściwościach, składzie, wielkości, które tak jak w innych dziedzinach i sferach działania wojskowego NATO, będą działać wedle jednolitej doktryny sojuszniczej i ustalonych wspólnie zasad operacyjnych.

S. Koziej zaznaczył, że obrona przeciwrakietowa NATO to nie tylko zwalczanie rakiet balistycznych, międzykontynentalnych (chociaż w pewnej mierze segment amerykański będzie tę funkcję spełniał), ale przede wszystkim jest to połączenie wojskowych środków obrony powietrznej (przeciwlotniczych i przeciwrakietowych) dostosowanych do zwalczania rakiet bezpośredniego pola walki, bardzo krótkiego, krótkiego i średniego zasięgu. Zwrócił uwagę, że system obrony przeciwrakietowej to nie tylko aktywne środki przeciwrakietowe, ale również bierne – różne sposoby zakłócania rakiet, mylenia, zwodzenia, maskowania bezpośredniego i operacyjnego.

- Dużą rolę w tym systemie mogą i powinny spełniać także środki cyberwalki - zwalczania, zakłócania, dezinformowania, dezorganizowania systemów rozpoznania i sterowania tymi rakietami. Jest to bardzo duży i złożony kompleks operacyjno-techniczny, najbardziej zaawansowany technologicznie system uzbrojenia  – powiedział S. Koziej.

Nawiązując do zmieniających się amerykańskich koncepcji budowy tarczy antyrakietowej wyjaśnił, że pierwsza koncepcja "bushowskiej tarczy" w Europie polegała na tym, że najpierw miał być zbudowany segment chroniący kontynent amerykański (bezpośrednio USA) przed międzykontynentalnymi rakietami, a dopiero w drugiej kolejności Amerykanie mieli zająć się osłoną swoich baz i sojuszników w Europie. Prezydent B. Obama odwrócił kolejność realizacji w sumie podobnej koncepcji: najpierw ochrona baz i sojuszników, potem kontynentu amerykańskiego, oceniając, że najbardziej prawdopodobne i wymagajace reagowania w pierwszej kolejnosci są obecnie zagrożenia o bliższym zasięgu. Z jednej strony była to zmiana spowodowana ocenami strategicznymi, ale jednocześnie – w opinii szefa BBN – była to próba ułagodzenia stanowiska Rosji (element słynnego resetu).

Zaznaczył, że Polska nie może uzależniać swojego bezpieczeństwa, od oceny interesów narodowych innego mocarstwa, gdyż wtedy zawsze trzeba się liczyć z możliwą zmianą takiej oceny i zmianą priorytetów. Z tego względu Polska musi mieć swoją obronę przeciwrakietową.

Dodał, że Polska jest zainteresowana obecnością  wojsk amerykańskich na jej terytorium, gdyż to wymusza niejako na Stanach Zjednoczonych większe zainteresowanie bezpieczeństwem regionu, w tym bezpośrednio Polski. Jest to obecnie tym bardziej ważne, że Amerykanie przenoszą swoje główne zainteresowanie strategiczne z Europy do Azji. Każda zatem forma ich zatrzymania ma tym większe znaczenie. Ponadto bez segmentu amerykańskiego cały system natowski byłby jednak ułomny, pozbawiony ważnej mimo wszystko zdolności. Trzeba pamiętać, że współpraca w obronie przeciwrakietowej jest także istotnym sposobem umacniania  więzi transatlantyckich.