Sprostowanie do "Moskowskich Nowosti" - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

Sprostowanie do "Moskowskich Nowosti"

W dniu 16 listopada br. rosyjska gazeta „Moskowskije Nowosti” zamieściła sprostowanie BBN do artykułu Olega Władykina „Dochodowe antyrakiety”, który ukazał się dnia 8 listopada 2007 r., po wizycie dziennikarzy rosyjskich w Polsce.

 

Tekst sprostowania poniżej:

 

Szanowny Panie Redaktorze,

 

Bardzo nam miło, że zaproszenie do złożenia wizyty w Warszawie, skierowane przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego do czołowych rosyjskich redakcji pod koniec października br., spotkało się z zainteresowaniem i było pomocne w pracy ich dziennikarzy. Szczególną satysfakcję czerpiemy z faktu, że prestiżowy tygodnik „Moskowskije nowosti” odniósł się – piórem Olega Władykina – do tematów, poruszanych podczas naszych spotkań („Dochodowe antyrakiety”, „MN” 43/2-8.11.2007). Jak zauważył p.o. Szefa BBN, gen. Roman Polko: „Stały dialog, oparty na otwartości i rzetelności, może zbliżyć Polskę i Rosję także w kwestiach interpretowanych obecnie w naszych państwach odmiennie”.

Z tego powodu konieczne wydaje nam się sprecyzowanie niektórych informacji, zawartych we wspomnianych artykule. Wyrażamy nadzieję, że redakcja „Moskowskich nowostiej” podzieli naszą troskę o przedstawienie czytelnikom wiarygodnych danych.

Slajd przedstawiający wystrzelenie rakiety strategicznej z terytorium Rosji w kierunku USA, o którym wspomina w swoim artykule red. Władykin, ilustrował odpowiedź analityka BBN na pytanie rosyjskiego dziennikarza, czy antyrakiety – w przypadku rozmieszczenia ich w Polsce – będą w stanie unieszkodliwić rosyjskie rakiety strategiczne, skierowane w Stany Zjednoczone. Slajd ten nijak nie odnosił się do kwestii losu odłamków rakiety ewentualnie zestrzelonej z terytorium Polski.

Slajd, który miał na myśli autor artykułu, w jasny sposób ilustrował tezę o tym, że „dogonienie” rosyjskiej rakiety strategicznej, skierowanej w USA, przez antyrakietę wystrzeloną z Polski jest niemożliwe z dwóch powodów: (1) biorąc pod uwagę geograficzną bliskość Polski i Rosji, baza obrony powietrznej w Polsce nie byłaby w stanie w czasie krótszym niż 250 sekund przeanalizować danych, otrzymanych ze stacji radarowej, podjąć decyzji o wystrzeleniu antyrakiety i doprowadzić do zderzenia z rosyjską rakietą strategiczną; (2) antyrakieta nie ma charakteru „pościgowej”; prędkość, którą rozwija po wystrzeleniu, nie daje jej możliwości dogonienia i neutralizacji obcej rakiety w dowolnym punkcie na świecie. Antyrakieta zdolna jest do likwidacji wrogiej rakiety wyłącznie w określonym przedziale czasu, na określonej wysokości (poza atmosferą) i w określonej przestrzeni.

Skoro więc wystrzelona z terytorium Polski antyrakieta nie jest zdolna do unieszkodliwienia rosyjskiej rakiety strategicznej, to w ogóle nierealna jest sytuacja, o której pisze autor artykułu – kiedy odłamki tej rakiety „ulegają spaleniu w atmosferze lub co najwyżej spadają do oceanu”.

Kwestia ewentualnych skutków upadku odłamków rakiety, unieszkodliwionej przez antyrakietę, wystrzeloną z terytorium Polski, ilustrowany był innym slajdem – przedstawiającym potencjalną trajektorię rakiety balistycznej, wystrzelonej z Bliskiego Wschodu w kierunku USA i jednego z państw europejskich. Przestrzeń, w której antyrakieta po starcie z terytorium Polski, zdolna jest do neutralizacji rakiety lecącej z Bliskiego Wschodu do USA, znajduje się właśnie nad Oceanem Atlantyckim.

Pragniemy jeszcze raz zapewnić redakcję „Moskowskich nowostiej” i czytelników tygodnika, że poprawa wzajemnego zrozumienia między naszymi państwami i społeczeństwami leży nam głęboko na sercu.

 

 

Link do sprostowania w wersji oryginalnej:

www.mn.ru/issue/2007-45-51