S. Koziej: Mamy nadzieję, że uda się uzyskać ponadpartyjną zgodę w sprawie obrony przeciwrakietowej - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

25.09.2012

S. Koziej: Mamy nadzieję, że uda się uzyskać ponadpartyjną zgodę w sprawie obrony przeciwrakietowej

We wtorek 25 sierpnia br. szef BBN minister Stanisław Koziej był gościem "Rozmowy Dnia" na antenie programu I Polskiego Radia. Rozmowa z Kamilą Terpiał-Szubartowicz dotyczyła budowy narodowego systemu obrony przeciwrakietowej.

Szef BBN wyjaśnił, że istotą inicjatywy ustawodawczej prezydenta RP Bronisława Komorowskiego jest ustanowienie mechanizmu wzmacniającego w perspektywie wieloletniej stabilność finansowania najpilniejszego z priorytetów rozwoju sił zbrojnych w nadchodzącej dekadzie, jakim jest budowa obrony przeciwrakietowej. Dodał, że wojsko, które dzisiaj nie umie walczyć z rakietami jest - jako instrument bezpieczeństwa państwa - wojskiem mało użytecznym.

Szef BBN wyjaśnił, że zarówno amerykański, jak i polski system obrony przeciwrakietowej będą zintegrowane z systemem natowskim. Co ważne, polski system będzie zintegrowany, kompatybilny, ale także zdolny do samodzielnego użycia w razie potrzeby. S. Koziej podkreślił, że takie systemy obrony mają już niektóre kraje europejskie m.in. Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Holandia, Włochy, Hiszpania, Grecja.

Minister S. Koziej powiedział, że na polecenie i z upoważnienia prezydenta prowadzi konsultacje z przedstawicielami klubów parlamentarnych, które służą wypracowaniu ponadpartyjnego konsensu w sprawie wsparcia dla realizacji tego projektu.

- Mieliśmy już jedno takie spotkanie wczoraj z przedstawicielami klubu parlamentarnego Ruchu Palikota, gdzie przedstawiłem merytoryczne uzasadnienie tego projektu i przedstawiciele uznali, że jest to program właśnie do zaakceptowania, że będą go aprobowali i popierali – powiedział szef BBN.

Jednocześnie wyraził nadzieję, że nowelizacja ustawy sprawnie przejdzie proces legislacyjny.

- Mamy nadzieję, że do końca tego roku uda się to przeprowadzić – dodał.
 


Szef BBN: nie obronilibyśmy się przed rakietą, wywiad radiowy przeprowadzony przez K. Terpiał-Szubartowicz, wersja tekstowa opracowana przez J. Warchoł, B. Perkowską], 25 września 2012 r., Polskie Radio  Jedynka, http://www.polskieradio.pl/7/473/Artykul/690745,Szef-BBN-nie-obronilibysmy-sie-przed-rakieta- (dostęp: 25 września 2012 r.).

Projekt ustawy o modernizacji i finansowaniu armii zakłada budowę tak zwanej polskiej tarczy antyrakietowej. Ma ona powstać w ciągu najbliższych 10 lat i kosztować kilkanaście miliardów złotych. Przeciwnicy takiego pomysłu mówią, polska armia tego nie udźwignie.

- No, ale to mają być nakłady w ramach budżetu wojskowego, czyli normalnych pieniędzy, które wojsko przez tę dekadę będzie otrzymywało. Istota nowelizacji ustawy polega na tym, aby z góry przewidzieć, że pewna część tego budżetu wojskowego będzie właśnie konsekwentnie, corocznie przeznaczana na najważniejszy priorytet modernizacyjny wojska, jaki w nadchodzącej dekadzie został określony, tj. budowa obrony przeciwrakietowej. Także tu nie ma dodatkowych pieniędzy, których wojsko mogłoby nie udźwignąć.

I takie uzgodnienia już są, takie pieniądze będą, to już wiadomo?

- Tak, to jest wszystko uzgodnione z Ministerstwem Obrony Narodowej, uzgodnione z rządem, było dyskutowane na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, a więc z udziałem marszałków Sejmu, Senatu, z udziałem przewodniczących partii politycznych, które są reprezentowane w Sejmie.

Pan prowadzi konsultacje - z tego co wiem - w tej sprawie z przewodniczącymi klubów partii, które są w Sejmie. Czy jest powszechne można powiedzieć poparcie tego pomysłu?

- Dopiero zaczęliśmy. To jest pomysł pana prezydenta, aby właśnie spróbować uzyskać taki ponadpartyjny konsensus, tak jak jemu się udało kiedyś, gdy był ministrem obrony narodowej, gdy tę ustawę właśnie wprowadzał o 1,95 proc. PKB. Mamy nadzieję, że również w stosunku do tego priorytetu modernizacyjnego uda się taką ponadpartyjną zgodę uzyskać. Mieliśmy już jedno takie spotkanie wczoraj z przedstawicielami klubu parlamentarnego Ruchu Palikota, gdzie przedstawiłem merytoryczne uzasadnienie tego projektu i przedstawiciele uznali, że jest to program właśnie do zaakceptowania, że będą go aprobowali i popierali. Dzisiaj spotykam się z przewodniczącym klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego i następnie mam spotkanie w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości.

W jednym z wywiadów powiedział pan, jeśli chcemy mieć wojsko, to musi ono być skuteczne, właśnie uzasadniając ten projekt ustawy, czy w takim razie teraz nie jest?

- No właśnie teraz, w stosunku do tych zagrożeń, które się stają coraz to ważniejsze, czyli właśnie rakietowych…

Ono jest najważniejsze de facto?

- Tak, no proszę się rozejrzeć, słuchaczy też namawiam, żeby chwileczkę się tak zastanowili, rozejrzeli i jeżeli jest konflikt gdziekolwiek wojenny to przede wszystkim przy pomocy rakiet są atakowane obiekty. I znaczenie rakiet coraz bardziej wzrasta. Od tych najkrótszych, takich pola walki, nawet takich wystrzeliwanych z podwórka, na przykład gdzieś tam na Bliskim Wschodzie, gdy Hamas atakuje terytorium izraelskie, aż do tych strategicznych, międzykontynentalnych. Więc wojsko, które nie umie walczyć z tymi rakietami byłoby wojskiem mało użytecznym jako instrument bezpieczeństwa państwa.

Jeżeli teraz by, oczywiście mam nadzieję, że to nie nastąpi, ale jeżeli teraz by ktoś w naszą stronę wystrzelił rakietę, to my nie bylibyśmy w stanie się obronić ?

- Niestety nie mamy takiej zdolności. Wojsko nasze ma oczywiście zdolności do zwalczania celów powietrznych, samolotów, śmigłowców, rakiet manewrujących nawet w jakimś stopniu, natomiast rakiet balistycznych nie.

Są też takie komentarze dotyczące tego projektu, zwłaszcza pochodzące z Rosji, że ten ruch Bronisława Komorowskiego to może być takie wotum nieufności wobec antyrakietowej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.

- To czysta spekulacja rosyjska. Nic takiego, intencji takiej nie było. Jesteśmy jak najbardziej zainteresowani, aby Amerykanie budowali swój segment obrony przeciwrakietowej, który powiedzmy sobie będzie włączony, to tutaj trzeba jasno podkreślić, w system natowski. Bo zarówno amerykański, jak i nasz narodowy, który chcemy budować będą zintegrowane z systemem natowskim, ale - co chcę mocno podkreślić - nasz będzie zintegrowany, kompatybilny, ale także zdolny do samodzielnego użycia w razie potrzeby, gdyby taka sytuacja się pojawiła.

I taki system obrony mają już niektóre kraje europejskie?

- Tak jest. Już wiele państw NATO, tych najważniejszych ma – Niemcy mają, Francuzi, Brytyjczycy, Holendrzy, Włosi, Hiszpanie, Grecy…

Pokaźna lista.

- Także to nic takiego, co by oznaczało, że my tu jakieś straszne, ekstrawaganckie programy chcemy realizować.

Prezydent Bronisław Komorowski jest teraz w Stanach Zjednoczonych z wizytą, czy poruszy ten temat w ogóle tarczy antyrakietowej czy na razie to temat zamknięty.

- Tam nie są przewidywane jakieś rozmowy dwustronne. Przypomnijmy, że pan prezydent jest na sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, więc zupełnie inna tematyka, więc takich rozmów jakichś nie będzie. Zresztą nie ma potrzeby. Z Amerykanami mamy podpisane porozumienie. Wszystkie, że tak powiem sprawy są w istocie rzeczy dogadane. Kwestia tylko realizacji, kiedy Amerykanie zaczną rzeczywiście, praktycznie już coś montować pod Redzikowem.

A kiedy mają zacząć?

- Powinni zakończyć do 2018 r. Miejmy nadzieję, że w 2015 r. – o ile mi wiadomo – jakieś już konkretne prace będą realizowane.

Dzisiaj na posiedzeniu rządu - rząd właśnie ma się zająć, czy właśnie się zajmuje - określeniem takich szczegółowych kierunków przebudowy i modernizacji Sił Zbrojnych RP na lata 2013-2018. Czy ten projekt o którym mówimy, czyli polskiej tarczy antyrakietowej jest już w tym dokumencie uwzględniony?

- Powinien być, aczkolwiek to są wytyczne, czyli takie jakby wciąż główne kierunki. Natomiast projekt konkretnie będzie uwzględniony w programie rozwoju sił zbrojnych, który jest przygotowywany na lata 2013-2022 i od 2014 r., od kiedy rozpocznie się finansowanie, bo ustawa prezydenta właśnie taki próg czasowy przewiduje, powinny być już w tym programie konkretne przedsięwzięcia realizacyjne zawarte.

Ten projekt jak na razie trafił do Sejmu. Czy jest szansa, że szybko zajmą się nim posłowie? Macie taką obietnicę? Ktoś rozmawiał z Marszałek Sejmu Ewą Kopacz?

- Pani Marszałek była na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Ma pełną jasność, świadomość, na czym polega ten projekt. Liczymy, że bez zbędnej zwłoki, bez jakichkolwiek opóźnień, to będzie przeprowadzone. A przypominam, że chcemy to w sposób normalny, nie bez jakiegoś tam pośpiechu, tempa realizować. Dlatego, że przewidywane wejście w życie jest od 2014 r., a więc chcemy to w sposób normalny, ale jednocześnie bez zwłoki… Mamy nadzieję, że do końca tego roku uda się to przeprowadzić.

Rząd dzisiaj też zajął się już wnioskiem do prezydenta o przedłużenie okresu użycia Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. Czy można powiedzieć, że to tylko taka formalność? Bo co jakiś czas takie wnioski muszą być do prezydenta zgłaszane?

- Tak. Właśnie prosto do Państwa przyjechałem z posiedzenia Rady Ministrów. Tak, rząd to przyjął. Jest to realizacja wcześniej już uzgodnionej i przyjętej strategii wobec Afganistanu, także tutaj nie było żadnych zaskoczeń.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.