Udział prezydenta RP w obchodach "Dnia Weterana" - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

Udział prezydenta RP w obchodach "Dnia Weterana"

1 września 2002 roku na Zamku Królewskim w Warszawie prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Aleksander Kwaśniewski wziął udział w uroczystościach związanych z obchodami "Dnia Weterana" i 63. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W spotkaniu wzięli udział m.in. marszałek Sejmu RP Marek Borowski oraz przewodniczący Bundestagu RFN Wolfgang Thierse.

Prezydentowi RP towarzyszyli: szef Kancelarii Prezydenta RP minister Jolanta Szymanek-Deresz oraz szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego minister Marek Siwiec. W uroczystości wzięli udział m.in. przedstawiciele rządu, parlamentu, korpusu dyplomatycznego, weterani, członkowie organizacji kombatanckich, żołnierze polsko - niemieckiego korpusu ze Szczecina oraz młodzież z Polski i RFN.

Zwracając się do zebranych prezydent RP powiedział m.in.:

"Pamięć historii i wizja przyszłości są tym, co najdobitniej kształtuje życie ludzi i narodów. Szczególnie czujemy to właśnie w takich chwilach, jak obecna, gdy wspominamy tragiczne wydarzenia września 1939 roku. I w miejscu takim, jak Zamek Królewski w Warszawie, który jest dla nas symbolem patriotycznej chwały - tu pod koniec XVIII wieku Polacy uchwali pierwszą w dziejach Europy konstytucję, tu przed wojną była siedziba Prezydenta Rzeczypospolitej. Ale płonąca wieża zegarowa Zamku Królewskiego utrwaliła się w naszej zbiorowej pamięci również jako symbol mrocznego czasu, który wówczas, we wrześniu 1939 roku, rozwarł się nad Polską, Europą i światem: czasu wojny i agresji, nienawiści i pogardy, podeptania ludzkich praw i godności. Koszmaru, który odebrał życie 55 milionom ludzi i wrył się w historię XX wieku tragedią Holocaustu.

Polacy byli pierwszymi, którzy stawili zbrojny opór dyktatowi Hitlera. Tu, na granicach Polski, skończyła się polityka monachijska; polityka ustępstw i kompromisów, którymi ówczesna demokratyczna Europa próbowała obłaskawić nazistowską III Rzeszę. Niestety, historia dowodzi, że pokoju i bezpieczeństwa nie można kupić - trzeba je wywalczyć! Polacy, z takim męstwem broniąc swej świeżo odzyskanej niepodległości, pokazali drogę. Poszła nią później cała aliancka wspólnota - w wojnie, którą wolne narody wydały zaborczemu hitleryzmowi - aż do zwycięskiego końca.

Chylę dziś czoła przed Wami - weterani, bohaterowie tamtych zmagań! Skłaniam głowę przed Waszym żołnierskim męstwem i poświęceniem. Broniliście Polski - i broniliście też tego, co uniwersalne, wspólnie cenne ludziom prawym: wolności, prawdy i sprawiedliwości. Wielu z Was przeszło bojowy szlak wiodący przez najodleglejsze zakątki Europy i innych kontynentów. Daniną własnej krwi, całym swoim życiem pokazaliście, co oznacza "być wiernym". Zwyciężyliście! Dzisiejsza niepodległa i demokratyczna Rzeczpospolita; dzisiejsza otwarta, solidarna i jednocząca się Europa - są owocem Waszego, Drodzy Weterani, zwycięstwa.

W tym szczególnym dla Polaków dniu, na sali gromadzącej polskich weteranów - jest z nami przewodniczący niemieckiego Bundestagu, Pan Wolfgang Thierse. To podniosłe wydarzenie ma wymiar wspaniałego symbolu. Dziękujemy za ten gest, dziękujemy za Pańską obecność, dziękujemy za ważne, ciepłe i ujmujące słowa.

Reprezentuje Pan, Panie Przewodniczący, Niemcy, które są wielką, dziejową chlubą niemieckiego narodu. Niemcy, które umiały przezwyciężyć swą bolesną przeszłość; dzisiejsze Niemcy, które od lat odgrywają wybitną rolę w świecie demokracji i praworządności; Niemcy, które budują europejską jedność. Takie właśnie Niemcy, nasz sąsiad - są dzisiaj jednym z najbliższych partnerów, sojuszników i przyjaciół Polski.

Długą musieliśmy odbyć ku sobie drogę. Rany wojny i okupacji były głębokie. Nie mogliśmy zawierzyć samej tylko kojącej sile czasu. Zdobyliśmy się więc na wielki wysiłek, angażujący to, co najlepsze w naszym człowieczeństwie. My, Polacy, zawsze będziemy pamiętać o niemieckich gestach i słowach, które jak kamienie milowe układają się na wieloletniej drodze pojednania. Ostatnio ta długa lista dopełniona został przez kolejny wymowny symbol. Przed kilkoma tygodniami miałem zaszczyt uczestniczyć w Berlinie w uroczystym ślubowaniu żołnierzy Bundeswehry. Myślałem wtedy o tym, jaki tryumf odnieśliśmy wspólnie nad złem, które kiedyś podzieliło nasze narody. To, co kiedyś było niewyobrażalne, staje się dziś nie dość, że naturalne, to i oczywiste. Jak wielki potrafi być człowiek, gdy wydobywa najcenniejsze pokłady swego rozumu, woli i serca! Polacy i Niemcy w najnowszych dziejach Europy dali tego dobitny dowód. Także ostatnio, w gestach solidarności i pomocy, wspomagając się podczas klęsk powodzi, jakie przed kilkoma laty nawiedziły Polskę, a w ostatnich Niemcy. Potwierdziła się znana maksyma, że prawdziwych przyjaciół najlepiej poznaje się w biedzie.

Widać dziś w sposób oczywisty, że nie istnieje fatalizm historii. Nie ma czegoś takiego, jak odwieczna i nieusuwalna wrogość. Pojednanie i współpraca polsko-niemiecka, otwartość i zbliżenie pomiędzy naszymi społeczeństwami - jest wielkim wkładem w europejskie przemiany, w budowanie mostów integrujących nasz kontynent.

Od ponad trzech lat jesteśmy sojusznikami w gronie państw NATO. Wspólnie troszczymy się o stabilność i bezpieczeństwo naszego regionu i całej Europy. Polscy i niemieccy żołnierze służą ramię w ramię w misjach pokojowych i rozjemczych. Współdziałamy w zwalczaniu wielkiego zła współczesnego świata, jakim jest międzynarodowy terroryzm.

Wspólnie kształtujemy Europę naszych marzeń, Europę zjednoczoną. Polska z wdzięcznością pamięta o niemieckiej życzliwości i pomocy na naszej drodze do Unii Europejskiej. Coraz bliższa jest chwila, gdy razem znajdziemy się w europejskiej wspólnocie, a wówczas nasze partnerstwo i sąsiedztwo przybierze nowy, strategiczny wręcz dla procesów europejskich wymiar. Jesteśmy dwoma największymi krajami w centrum kontynentu i nasza współpraca może mieć znaczący wpływ na kształtowanie wschodniej polityki Unii, czy też na budowanie paneuropejskich powiązań gospodarczych. Jestem więc przekonany, że nasz trzynastoletni dorobek partnerstwa - od chwili odzyskania przez Polskę pełnej suwerenności i od zjednoczenia Niemiec - to dopiero zapowiedź tego, co potrafimy razem zdziałać w XXI wieku, dla wspólnego dobra i dla pomyślności jednoczącej się Europy.

Na początku wojny, 1 września 1939 roku, na polskim niebie nad Olkuszem starli się w powietrznej walce polski pilot, pułkownik Władysław Gnyś i niemiecki lotnik, kapitan Frank Neubert. Tamten pojedynek zakończył się wtedy zwycięstwem Polaka, który zestrzelił niemiecki myśliwiec. Po pięćdziesięciu latach obaj uczestnicy tej walki spotkali się w Kanadzie. W Europie dojrzewały wówczas historyczne zmiany, tak brzemienne i radosne w skutkach dla Polski i Niemiec. Między lotnikami znad Olkusza - dawnymi wrogami, którzy kiedyś nawzajem strzelali do siebie - zawiązała się wówczas przyjaźń, która objęła ich rodziny i kontynuowana jest dzisiaj przez kolejne pokolenia.

Niech będzie to dla nas symbol, który jak jasny promień przebija się przez mroczne wspomnienie września 1939 roku. Głęboko wierzę, że Polska i Niemcy w XXI wieku zapiszą nowe, wspaniałe rozdziały naszego pojednania i partnerstwa. Historia była dla nas okrutnie surową nauczycielką, ale umieliśmy wyciągnąć wnioski z jej nauk - i w ten sposób przezwyciężyć tragiczną spuściznę przeszłości.

Wszystkim zgromadzonym tu weteranom wrześniowych zmagań, wszystkim bohaterom walk o polską wolność i niepodległość, składam wyrazy najgłębszego szacunku i czci. Przyjmijcie, Szanowni Państwo, moje najlepsze życzenia wielu sił, zdrowia i pomyślności. Życzę, aby niepodległa i demokratyczna Polska, aby polsko - niemieckie partnerstwo, aby Europa bez wojen, pokonująca mury i podziały - były Wam satysfakcją i dowodem ostatecznego wypełnienia Waszej wiernej służby - ku chwale Ojczyzny, ku chwale Europy, ku chwale nas wszystkich!"