Prezydent RP otworzył konferencję - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

Prezydent RP otworzył konferencję

15 października 2002 roku prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Aleksander Kwaśniewski otworzył w Belwederze dwudniową międzynarodową konferencję "Ukraina w Europie".

W konferencji uczestniczyli m.in.: premier Leszek Miller, minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marek Siwiec, b. premier Tadeusz Mazowiecki, przedstawiciele władz Ukrainy z szefem Administracji Prezydenta Ukrainy W. Medwedczukiem, przedstawiciele ukraińskiej opozycji oraz sekretarz generalny Rady UE, Wysoki Przedstawiciel ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Javier Solana.

 Konferencję otworzył prezydent RP Aleksander Kwaśniewski:

Panie Przewodniczący, Szanowni Państwo,

Przede wszystkim chcę powitać jak najserdeczniej naszych gości z Ukrainy, podziękować za przyjęcie zaproszenia. Bardzo doceniamy ten fakt. Mówię to w imieniu władz Rzeczypospolitej, które są tu, przy tym stole reprezentowane bardzo godnie i reprezentatywnie. Tym, którzy może jeszcze ze strony ukraińskiej nie mieli okazji poznać, chcę powiedzieć, że jest z nami Prezes Rady Ministrów Pan Leszek Miller, którego witam, jest również Minister Spraw Zagranicznych Pan Włodzimierz Cimoszewicz, jest Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pan Marek Siwiec.

Pozwólcie Państwo, że przywitam szczególnie osobę, która jest również z nami, a która od początku niepodległości ukraińskiej jest bardzo zaangażowana we wspieranie Ukrainy: Pana Premiera Tadeusza Mazowieckiego, którego witam w naszym gronie i dziękuję za przyjęcie zaproszenia.

Proszę Państwa, konferencja, którą rozpoczynamy nazwaliśmy "Ukraina w Europie". Wydaje się, że zarówno to miejsce, w którym obradujemy, jak i czas spotkania, a także grono osób, które przybyły, usprawiedliwiają sens tej konferencji, pozwalają nam wierzyć, iż przyniesie ona interesujące rozważania i owoce.

Zacznijmy od miejsca. Oto spotykamy się w Belwederze, w budynku, który stanowi jakże ważną, spektakularną, pełną dramatów, ale także wydarzeń wielkich część historii Polski. Podobno w tym miejscu pierwsze budowle wzniosła jeszcze królowa Bona � żona polskiego króla, która przybyła do nas z Włoch, przynosząc nam sporo włoskiej tradycji, a włoszczyznę pamiętaliśmy i używamy do dzisiaj. Polski arystokrata kanclerz litewski Krzysztof Zygmunt Pac zbudował ten właśnie gmach, w którym jesteśmy. Tutaj w 1830 roku, w czasie, kiedy Polska nie miała swojej państwowości, miał miejsce atak podchorążych - polskich patriotów. Ten zryw niepodległościowy na zawsze pozostał w naszej zbiorowej świadomości. Tu urzędowali polscy prezydenci, tu mieszkał Marszałek Józef Piłsudski, człowiek, który także na początku XX wieku był szczerze zaangażowany w niepodległość ukraińską. Tutaj w czasie wojny urzędował gubernator Frank. To miejsce po wojnie było świadkiem bardzo wielu wydarzeń zapisanych zarówno wielkimi jak i mniejszymi literami w naszej historii.

Jestem przekonany, że dzisiejsze spotkanie jest również wydarzeniem, które znajdzie swoje miejsce w historii. Jest wydarzeniem ważnym, bowiem stanowi spotkanie wybitnych postaci życia publicznego Ukrainy, a także Europy.

Drodzy Państwo, rangę tego spotkania również oddaje czas, w którym ono się odbywa. Oto nie tylko te wydarzenia, które dzisiaj obserwujemy w Kijowie, nas niepokoją, ale przecież i w Warszawie mamy swoje wydarzenia, które również nas niepokoją. Jak z pewnymi mieszanymi uczuciami oceniali to nasi ukraińscy goście, widząc niepokoje niedaleko stąd. Uznali, że polska demokracja rozwija się prawidłowo i jesteśmy krajem niespecjalnie się różniącym od innych dojrzałych demokracji współczesnej Europy.

Ale niezależnie od tego, co dziś dzieje się w Kijowie, Warszawie czy w Brukseli, to prawdziwy wymiar naszego dzisiejszego spotkania określa to, o czym już Pan Jacek Kluczkowski wspomniał. Po pierwsze stanęliśmy przed wielkim wyzwaniem zapewnienia światu i naszemu kontynentowi bezpieczeństwa. Nie sądziliśmy, że zostaniemy skonfrontowani z zagrożeniem terroryzmem, że będziemy musieli wykazać wielką solidarność, żeby sprostać temu, co spotkało Stany Zjednoczone 11 września ubiegłego roku. To zagraża każdemu z naszych państw w każdej chwili. Jedną z odpowiedzi na zwiększanie bezpieczeństwa jest rozszerzenie Paktu Północnoatlantyckiego. Polska znalazła się w tym Sojuszu w 1999 roku wieńcząc wieloletnie zabiegi po to, aby uzyskać istotne gwarancje bezpieczeństwa i żeby wnieść swój wkład na miarę swoich możliwości w budowanie pokoju i stabilności, zarówno w naszym regionie jak i w całej strefie euroatlantyckiej.

Dziś stoimy w przededniu kolejnego historycznego wydarzenia. Oto przez próg NATO przejdą kolejne państwa naszego regionu. Jesteśmy przekonani, że w Pradze zaproszenie otrzyma 7 państw Europy Środkowej, a także znad Bałtyku. Będzie to oznaczało, że strefa bezpieczeństwa istotnie się rozszerza i chcielibyśmy bardzo, aby w tym systemie wspólnego bezpieczeństwa budowanego w NATO i wokół NATO było również istotne miejsce Ukrainy.

Drugi ważny fakt, który rysuje się na horyzoncie bardzo już niedługo, to rozszerzenie Unii Europejskiej. Jesteśmy przekonani, że niezależnie od negocjacji, które przyniosą zapewne wiele jeszcze twardych dyskusji, niezależnie od trudności, które wynikają w niektórych państwach europejskich - myślę tu głównie o Irlandii i referendum, które odbędzie się za kilka dni oraz sygnałów, które płyną z Holandii w ostatnich godzinach - jesteśmy przekonani, że Unia Europejska rozszerzy się. Że początek roku 2004 będzie kolejną wielką cezurą w integrowaniu kontynentu europejskiego. Że Polska będzie wśród państw przyjętych do Unii Europejskiej. I że na początku dnia stanie zasadnicze pytanie, jak powinny wyglądać relacje między Unią Europejską a Ukrainą. Jak powinny wyglądać relacje pomiędzy bezpośrednimi sąsiadami Ukrainy a tym państwem. Co zrobić, żeby wejście Polski, Słowacji, Węgier do Unii nie oznaczało odwrócenia się plecami od tego wielkiego europejskiego sąsiada.

Nasza konferencja odbywa się również w czasie, kiedy trzeba podkreślić zmiany, jakie dokonują się u kolejnego naszego wielkiego sąsiada: w Federacji Rosyjskiej. Doceniamy proeuropejską orientację Prezydenta Putina oraz działania, jakie są podejmowane. Obserwujemy głębokie zmiany wewnętrzne, budowanie struktur demokratycznych i jesteśmy przekonani, że Rosja ma swoje istotne miejsce zarówno w relacjach z NATO - co zostało potwierdzone porozumieniem podpisanym kilka miesięcy temu pod Rzymem, jak i we współpracy z Unią Europejską. Chcę wyrazić naszą wiarę, że w tych przekształceniach, jakie się dokonują, jest ogromna rola, miejsce i także dobre perspektywy dla Ukrainy. To jest kolejny powód, dla którego dzisiejsza konferencja ma tak istotne znaczenie.

Wymiar naszego spotkania określają również osoby, które biorą udział. Oto przy tym stole � tu, w Belwederze w Warszawie, zasiedli liderzy ukraińscy reprezentujący struktury władzy, reprezentujący Pana Prezydenta Leonida Kuczmę, rząd, a także przedstawiciele różnych środowisk opozycyjnych. Już sam ten fakt jest ważny i nie zdarza się często. A nam, którzy będą uczestniczyć w tej dyskusji, daje to szansę, aby w sposób nieskrępowany poznać stanowisko wszystkich ważnych uczestników życia politycznego na Ukrainie co do strategicznych kwestii określających przyszłość Ukrainy, przyszłość Europy i naszych wzajemnych relacji. Liczymy bardzo, że właśnie ta debata będzie miała otwarty, całkowicie szczery charakter.

Będziemy za tym stołem mieli również ważnych przedstawicieli Europy. Będzie tutaj za kilka chwil Javier Solana, osoba, której nie trzeba przedstawiać. Jutro spotkamy się z premierem Szwecji Goranem Perssonem. Są ambasadorzy, przedstawiciele państw europejskich, również bardzo zaangażowani w te procesy, o których przed chwilą mówiłem.

I są za tym stołem reprezentanci nie tylko władz Rzeczypospolitej, ale także wszystkich ważnych środowisk politycznych Polski. Są przedstawiciele opozycji parlamentarnej, są przedstawiciele partii tworzących koalicję rządową, są przedstawiciele rządu, jest Prezydent Rzeczypospolitej. Chcę powiedzieć naszym ukraińskim gościom, że ta polska reprezentacja, która siedzi za tym stołem, a muszę tu również wspomnieć o przedstawicielach organizacji pozarządowych, to są nie tylko ludzie reprezentujący Polskę strategicznego - partnera Ukrainy, to są nie tylko ludzie reprezentujący Polskę - sąsiada Ukrainy, ale to są przede wszystkim ludzie, którzy są przyjaciółmi Ukrainy. Przyjaciółmi, którzy cieszą się ze wszystkich sukcesów Ukrainy, martwią się kłopotami, przyjaciele, na których zawsze można liczyć, że będą lojalnie wspierać niepodległą, demokratyczną i sprawiedliwą Ukrainę. Chcę zapewnić naszych ukraińskich gości, że jesteście w gronie ludzi, którzy Ukrainę znają, cenią i życzą jej jak najlepiej. Chcę również powiedzieć, że w naszym gronie są przedstawiciele Związku Ukraińców w Polsce z Panem Mironem Kertczakiem. Bardzo się cieszę, że jesteście tutaj z nami, ponieważ ich głos w tej debacie ma wielkie znaczenie - dla nas w Polsce, ale jestem przekonany, że również dla Was na Ukrainie. Miejsce, czas oraz osoby, które uczestniczą, określają, dlaczego ta konferencja ma takie znaczenie i dlaczego wierzymy, że może ona być istotną pomocą w zdefiniowaniu przyszłości relacji między strukturami europejskimi a Ukrainą.

Pozwólcie więc, że wygłoszę kilka uwag, które być może będą stanowiły wstęp i zachętę do dalszych rozważań i dyskusji. Zbigniew Brzeziński, profesor Polak i Amerykanin jednocześnie, wybitny znawca problematyki międzynarodowej napisał, iż proklamowanie niezależnej Ukrainy w 1991 roku było jednym z trzech - obok rozpadu imperium austrowęgierskiego w roku 1918 i podziału na dwa bloki w roku 1945 - jednym z trzech najważniejszych wydarzeń geopolitycznych XX wieku. Sądzę, że można zgodzić się z tą tezą i stwierdzić, że Ukrainie właśnie - po wielu politycznych niepowodzeniach i ofiarach, które poniosła na przestrzeni dziejów - przypadł zaszczyt bycia burzycielem ostatniego imperium Związku Radzieckiego. I to burzycielem bezkrwawym. Jest to niewątpliwie powód do dumy, a jednocześnie określa odpowiedzialność Ukrainy za ład europejski, który współtworzy. Po tych przemianach Ukraina ze swoim terytorium i 50 milionami ludności stała się jednym z największych państw europejskich. Ustępuje tylko Rosji, Niemcom, Wielkiej Brytanii, Włochom i Francji. I choćby to określa pozycję i rolę Ukrainy.

Zdajemy sobie również sprawę, że Ukraina na swojej drodze demokratycznej przeżywa trudności, które trudno porównać z kłopotami, jakie są udziałem innych krajów Europy w czasie transformacji. Nie da się porównać 50 lat Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z 70 latami komunizmu na Ukrainie, władzy radzieckiej. Nie można porównywać tych śladów, które pozostały po tej epoce, są one dużo głębsze i poważniejsze, aniżeli to wszystko co przeżywaliśmy w Europie Środkowej.

Wiemy, że Ukraina przez lata w oficjalnej czy w nieoficjalnej koncepcji politycznej ZSRR była skazywana na peryferyjność. Tym bardziej doceniamy, iż udało jej się utrzymać swoją tożsamość, zachować język i kulturę. Z radością przyjęliśmy niepodległość Ukrainy i Polska była pierwszym krajem, który oficjalnie uznał tę właśnie niepodległą Ukrainę. Dzisiaj po ponad 10 latach od tamtej chwili jesteśmy przekonani, że Ukraina zachowuje swoją istotną rolę w geopolityce XXI wieku, że nie tylko położenie geograficzne, nie tylko liczba ludności, ale właśnie waga tradycji oraz rola, jaką w przyszłości Ukraina może odgrywać, decydują, iż jest ona ważnym uczestnikiem procesów europejskich dziś i w przyszłości. Jesteśmy przekonani, że inaczej będzie wyglądała Europa z demokratyczną rozwijającą się Ukrainą, inaczej gdyby takiej Ukrainy zabrakło. Jesteśmy przekonani, że tu właśnie rozgrywa się istotna batalia o przyszłość bezpiecznej, demokratycznej, opartej o te same wartości Europy XXI wieku.

Chcielibyśmy dzisiaj podzielić się z naszymi ukraińskimi partnerami niektórymi z naszych doświadczeń. Chcielibyśmy uczynić to tak samo, jak kraje Unii Europejskiej dzielą się z nami swoimi sukcesami i porażkami. A wierzymy, że rozmowa o tych polskich doświadczeniach może być tym bardziej cenna, że służy temu jakość stosunków pomiędzy Polską a Ukrainą. U podstaw rozwoju naszych wzajemnych kontaktów w ostatnich latach leży bowiem idea dobrego sąsiedztwa naszych krajów. Od blisko 11 lat trwa czas szczególny w historii związków polsko-ukraińskich, Okres budowania relacji dwóch niepodległych państw.

Polska konsekwentnie od samego początku, od momentu, kiedy uznała suwerenność Ukrainy, stoi na stanowisku, iż trzeba uczynić wszystko, aby niezależna Ukraina znalazła należne sobie miejsce w jednoczącej się Europie. Polskę łączą z Ukrainą więzi szczególnego rodzaju. Bardzo przyjazne, serdeczne i - co chcę podkreślić pomimo wielu tragicznych kart naszej wspólnej historii - relacje skierowane ku przyszłości. Miniona dekada była zarówno dla Ukrainy jak i całej Europy okresem wielkich przemian. Z szacunkiem i podziwem obserwujemy sukcesy Waszego kraju. Mówię tu o ustanowieniu i umocnieniu suwerenności, mówię tu o pozycji Ukrainy na arenie międzynarodowej, mówię o kształtowaniu społeczeństwa obywatelskiego oraz rozwoju Waszej gospodarki.

Za to wszystko chcemy wyrazić uznanie, wiemy, jaki to był trud włożony w realizację tych fundamentalnych przemian, które stanowią podstawę dla budowania nowoczesnego państwa demokratycznego. Polska ze swoich doświadczeń wie, jak istotny jest proces pogłębiania demokratyzacji kraju. Obserwujemy, iż Ukraina jako młode państwo demokratyczne jest obecnie w trudnym stadium dalszych zmian ustrojowych. Przysłuchujemy się propozycjom, jakie są składane, choćby tej złożonej przez Prezydenta Ukrainy co do zmiany systemu rządów na parlamentarno-prezydencki z przekazaniem części obecnych pełnomocnictw Prezydenta na rzecz Parlamentu. Z niepokojem obserwujemy demonstracje oraz wszystko to, co dzieje się w Kijowie, co organizowane jest przez środowiska opozycyjne. Uważamy, że Ukraina właśnie w takich momentach swojej historii, w obliczu swojej europejskiej przyszłości i postawionych sobie zadań powinna zachować szczególną rozwagę i starać się wyjaśniać wszelkie nieporozumienia, które mogą zaszkodzić temu procesowi budowania demokratycznej Ukrainy, które mogą zachwiać status Ukrainy jako ważnego filaru nowej Europy i mogą zmienić dotychczasowy obraz Ukrainy w oczach opinii światowej.

Polska od kilku lat chce - i stara się to solennie czynić - pełnić rolę adwokata ukraińskich dążeń do integracji ze strukturami europejskimi i euroatlantyckimi. Przywitaliśmy z zadowoleniem oficjalną decyzję władz ukraińskich o chęci przystąpienia do Sojuszu Północnoatlantyckiego, która zbiegła się z wizytą w tym kraju delegacji NATO z sekretarzem generalnym Robertsonem. Podkreślaliśmy niejednokrotnie, iż w interesie Polski i NATO leży wzmocnienie formuły współpracy między Paktem Północnoatlantyckim a Ukrainą. Postrzegaliśmy zawsze Wasz kraj jako państwo niezwykle istotne dla zapewnienia bezpieczeństwa europejskiego, ważnego partnera NATO, od którego w znacznej mierze zależy jakość stosunków w naszej części Europy. Powinniśmy sobie zdawać sprawę, że tempo procesu integracji Ukrainy przede wszystkim zależy od niej samej. Trzeba jeszcze przeprowadzić wiele dodatkowych reform, od których w znacznej mierze będzie zależało przyszłe członkostwo Ukrainy w Sojuszu. Mamy tu na myśli głównie dalszą demokratyzację życia politycznego, przemiany w sferze zapewnienia cywilnej kontroli nad armią i służbami specjalnymi. I chcę zapewnić, że Polska na najbliższym listopadowym szczycie NATO w Pradze, na który zostanie zaproszona Ukraina, będzie wspomagała proces Waszego członkostwa w Sojuszu. Ale raz jeszcze podkreślam, że efektywność tego procesu przede wszystkim zależy od Was.

Obecnie od ponad 10 lat Ukraina jest państwem niepodległym. Zakończył się pewien etap, który został uwieńczony sukcesem i wierzymy, że również jeśli chodzi o Unię Europejską jest w tej chwili czas podjęcia przez Ukrainę nowych wyzwań, konkretnych działań. Musimy sobie uświadomić, że przyszła chwila zamknięcia pewnego rozdziału w polskiej historii, co daje szansę na otworzenie kolejnych etapów. Dążenie Polski do członkostwa w Unii było logiczną konsekwencją obranej przez nas drogi, chcemy i życzymy tego, aby również Ukraina zaczęła po tej drodze pewnie i szybko kroczyć. Jesteśmy świadomi i chcemy przekonywać innych, że nie ma alternatywy dla rozszerzenia Unii Europejskiej, tak jak nie ma alternatywy dla stabilnej, zasobnej, konkurencyjnej Europy. Europy z Polską, ale także z Ukrainą. Polska zmierza do tych wartości wytrwale i z całym przekonaniem podobnie jak jej partnerzy z Unii. Polityka Unii Europejskiej, jesteśmy przekonani, będzie pełna przewidywania dalekosiężnego, iż zrównoważony rozwój wszystkich regionów to warunek powodzenia wspólnotowej gospodarki.

Rozumiemy, że to nie może być wyłącznie kwestia altruizmu, ale przede wszystkim opłacalności. Polska jak i Ukraina w Unii oznacza rozwój naszych krajów, ale oznacza także rozwój Unii, większą konkurencyjność Unii w świecie.

Jestem przekonany, że mamy co zaproponować, że mamy co wnieść do Europy. Ukraina to państwo o ogromnym potencjale, o ogromnych możliwościach, które drzemią, i chcielibyśmy, aby było to spożytkowane dla naszego wspólnego dobra. Europa jest nie tylko pojęciem czysto geograficznym, to także stan ducha, katalog idei i tradycji, które są nam bliskie. Dziś mówimy o szerszej Europie - ta jak najbardziej powinna kojarzyć się z Ukrainą, która zawsze miała i powinna mieć w niej należne miejsce. Chcielibyśmy, aby Europa i Ukraina były ze sobą, potrafiły ze sobą współpracować i tak jak wielokrotnie powtarzałem: przyszła granica Unii Europejskiej nie może kończyć się na linii Bugu.

Dzisiejsze spotkanie ma ułatwić zrozumienie wyzwań, jakie wiążą się z rozszerzeniem struktur europejskich i euroatlantyckich na wschód. Warszawa, jak powiedziałem, jest przyjaznym miejscem, gdzie spotykają się dwie sztucznie rozdzielone niegdyś części kontynentu: zachód i wschód. Jesteśmy tu po to, aby wzajemnie lepiej poznać tę problematykę, żeby poznać kłopoty, jakie przeżywamy wzajemnie, dylematy Ukrainy, to wszystko, co jest przed nami. Ale jesteśmy tu także, aby ułatwić i zdynamizować kontakty naszego wschodniego sąsiada z naszymi partnerami. Jesteśmy bowiem przekonani, że taka dobra współpraca, współpraca Ukrainy ze strukturami europejskimi leży w interesie Ukrainy, w interesie Europy, także w interesie Polski.

Drodzy Państwo, zachęcam do wymiany poglądów. Proszę przyjąć te uwagi jako wstęp do dyskusji, która nie jest ograniczona poza czasem i która, jestem przekonany, przyniesie propozycje oraz oceny, które będą dla nas inspiracją. Dziękuję bardzo za uwagę.

Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski odczytał podczas konferencji "Ukraina w Europie" list, który otrzymał od prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy.

Prezydent Ukrainy Leonid Kuczma napisał m.in.: "Wyrażam Panu swą wdzięczność za osobiste wspieranie ukraińskich dążeń eurointegracyjnych i euroatlantyckich oraz za głębokie rozumienie, mądry i wyważony stosunek do tych nieprostych procesów wewnątrzpolitycznych, które zachodzą obecnie na Ukrainie (...) Miło, że nasi polscy przyjaciele i Ty osobiście poświęcacie tak wiele uwagi tematyce ukraińskiej integracji (...) Nie oczekujemy, że w czasie konferencji warszawskiej znalezione zostaną wyczerpujące odpowiedzi na zagadnienia, które omawiane są już przez kilka lat. Jednocześnie liczę, że szczery i otwarty dialog będzie jeszcze jednym krokiem w przód w naszych relacjach z Unią Europejską".

Prezydent Leonid Kuczma zaprosił prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do złożenia oficjalnej wizyty na Ukrainie w dogodnym dla polskiego prezydenta terminie.

Prezydent Ukrainy Leonid Kuczma przybędzie z kilkugodzinną roboczą wizytą po zakończeniu konferencji.

  • Prezydent Aleksander Kwaśniewski otworzył konferencję
    Prezydent Aleksander Kwaśniewski otworzył konferencję "Ukraina w Europie", Belweder, 15 października 2002 roku
  • Prezydent Aleksander Kwaśniewski otworzył konferencję
    Prezydent Aleksander Kwaśniewski otworzył konferencję "Ukraina w Europie", Belweder, 15 października 2002 roku