Prezydent RP na 68. sesji ZO NZ - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

25.09.2013

Prezydent RP na 68. sesji ZO NZ

Polska niezmiennie wierzy w cele i zasady Narodów Zjednoczonych, Polska jest przekonana o konieczności respektowania przyjmowanych przez nie, a więc przez nas wszystkich, traktatów i zobowiązań, Polska wspiera organy i programy, które ułatwiają ich wcielenie w życie. Jednym z priorytetów naszej polityki pozostaje od lat promocja praw człowieka i demokracji - powiedział prezydent Bronisław Komorowski w wystąpieniu podczas debaty generalnej 68. Sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.

Wspomniał, że Polska obecnie przewodniczy Radzie Praw Człowieka, z polskiej inicjatywy został też utworzony Europejski Fundusz na rzecz Demokracji, a w listopadzie Warszawa będzie gospodarzem szczytu klimatycznego podejmując wysiłek przewodniczenia Narodom Zjednoczonym w najważniejszym procesie rozwojowym, jakim jest dziś proces negocjacji klimatycznych.

- Polska jest tradycyjnie aktywna w wysiłkach na rzecz nieproliferacji broni masowego rażenia, zwłaszcza broni chemicznej - podkreślił prezydent.

Przeczytaj całe wystąpienie Prezydenta RP

- Pragniemy, wykorzystując nasze doświadczenia, nasze bogate relacje z innymi państwami, nadal przyczyniać się do umacniania pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego. Dlatego właśnie ubiegamy się o miejsce w Radzie Bezpieczeństwa w latach 2018-2019. Wierzymy, że będziemy tam potrafili dobrze służyć realizacji celów i zasad Narodów Zjednoczonych oraz dobrze reprezentować interesy państw członkowskich zgodnie i z literą, i duchem Karty - oświadczył.

 

Sytuacja w Syrii. Rada Bezpieczeństwa ONZ

Prezydent wskazywał, że uprawniona satysfakcja z postępu, który przy pomocy Narodów Zjednoczonych jest udziałem całej ludzkości nie może nam przesłaniać słabości naszej Organizacji, jej nieskuteczności w sytuacjach, do rozwiązywania których jest, była powołana.

W jego ocenie, taką sytuacją jest dzisiaj wojna domowa w Syrii. - Ten konflikt pociągnął za sobą wielką liczbę ofiar i wywołał już wielki dramat humanitarny. Stanowi on zagrożenie dla regionalnego bezpieczeństwa i stabilności. W takich sytuacjach członkowie Organizacji mają prawo domagać się od Rady Bezpieczeństwa skutecznego działania - zaznaczył Bronisław Komorowski.

- Z żalem musimy stwierdzić, że w konflikcie syryjskim członkowie Rady Bezpieczeństwa raczej opowiadali się po którejś ze stron tej wojny i wspierali te strony na różne sposoby, niż wymuszali na nich przerwanie walk i pokojowe rozmowy. Obnażyło to niewydolność i nieskuteczność mechanizmów podejmowania decyzji przez Organizację Narodów Zjednoczonych - uważa polski prezydent.

Według niego, nie trzeba zwlekać ani szukać kolejnej rocznicy jako pretekstu do powrotu do wysiłków na rzecz takiej reformy Rady Bezpieczeństwa, która wzmocni jej autorytet, reprezentatywność i skuteczność. Podkreślił, że chodzi przy tym o bardziej systemowe rozwiązanie.

Prezydent powiedział, że dramat Syrii, w tym użycie broni chemicznej, jest egzemplifikacją szerszego zjawiska, którym jest lekceważenie przyjętych przez naszą Organizację i całą społeczność międzynarodową wartości, norm i zobowiązań.Zaznaczył, że konflikty zbrojne są skrajnym przejawem masowego naruszania praw człowieka.

Bronisław Komorowski zwrócił uwagę, że dramatycznemu rozwojowi sytuacji w Syrii, który pochłonął już ponad 100 tys. ofiar można było zapobiec, można było zapobiec, gdyby stosowne decyzje Rady Bezpieczeństwa podjęte zostały na czas. - Rozwiązywanie trudnych, powikłanych i wzajemnie powiązanych problemów Bliskiego Wschodu wymaga bowiem całościowego podejścia, charakteryzującego się wyobraźnią i bezstronnością - powiedział.

Prezydent przekonywał, że nie można pozwolić na erozję instrumentów ochrony praw człowieka wytworzonych przez Narody Zjednoczone. Jak dodał, ich skuteczność będzie zależeć do tego, czy pozostaniemy zjednoczeni, nie tylko w nazwie. - Konieczne wydaje się ustanowienie mechanizmu, który w sposób obiektywny i niekontrowersyjny będzie wymuszał zgodną współpracę stałych członków RB NZ w obliczu sytuacji objętych zasadą odpowiedzialności za ochronę. Tak, aby zapobieganie tym zbrodniom, skuteczne reagowanie na nie, miało prymat nad partykularnymi, geopolitycznymi interesami mocarstw - podkreślił.

Polski prezydent wskazywał też, że Narody Zjednoczone okazały się instrumentem cywilizowania życia międzynarodowego po II wojnie światowej w bardzo wielu dziedzinach, nie tylko w stosunkach między państwami, ale i wewnątrz państw. Podkreślał, że lepszy świat jest możliwy i tej perspektywy nie wolno tracić nam z pola widzenia. - To jest nasz realny ideał zarysowany w Karcie Narodów Zjednoczonych i nasz, wszystkich członków Organizacji, obowiązek - przekonywał Bronisław Komorowski.

 

Źródło: Prezydent.pl

Fot. W. Grzędziński, KPRP