S. Koziej dla PAP: Iskandery w Rosji i tak będą - trzeba budować obronę przeciwrakietową - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

19.12.2013

S. Koziej dla PAP: Iskandery w Rosji i tak będą - trzeba budować obronę przeciwrakietową

Szef BBN Stanisław Koziej przypomniał, że wprowadzenie rakiet Iskander wynika z planu modernizacji rosyjskiej armii; pogłoski o ich dyslokacji mają zniechęcać zachodnią opinię do obrony przeciwrakietowej, tymczasem jej budowa to najlepsza odpowiedź na zagrożenia.

O rozmieszczeniu w rejonie Kaliningradu mobilnych platform z 48 rakietami Iskander zdolnymi przenosić ładunki jądrowe napisał w ostatnią sobotę niemiecki tabloid „Bild”. W czwartek prezydent Rosji Władimir Putin zdementował tę informację.

Zdaniem S. Kozieja „zamieszanie wprowadzone przez Bild – oparte na fałszywych informacjach – miało na celu wsparcie rosyjskiej kampanii rosyjskiej wymierzonej w obronę przeciwrakietową, związanej z oczekiwaniem Rosji, że w wyniku porozumienia Stanów Zjednoczonych z Iranem amerykański system przeciwrakietowy w Europie traci sens”.

Jak ocenił w czwartek w rozmowie z PAP, „wzmianka o Iskanderach w obwodzie kaliningradzkim, które mają sięgnąć Berlina, miała zniechęcić opinię publiczną do rozbudowy amerykańskiego systemu przeciwrakietowego”.

Dodał, że programy zbrojeniowe Rosji są dosyć precyzyjne i przewidują stopniowe wprowadzanie rakiet Iskander, "niezależnie co będziemy wprowadzać po stronie NATO, niezależnie od tego, czy tarcza byłaby budowana, czy nie". "Z czasem rakiety Iskander będą wprowadzane do wyposażenia rosyjskich jednostek rakietowych, także tych, które stacjonują w rejonie Kaliningradu” - zaznaczył.

„Myślę, że trzeba podkreślić, iż Iskandery są bardzo dobrą, nowoczesną bronią rakietową, istotną z punktu widzenia zagrożeń dla Polski” – powiedział. Jak ocenił, jest to broń precyzyjna, trudna do zwalczania, wysoce mobilna, zdolna przenosić broń nuklearną.

"Z tych względów musimy brać pod uwagę tempo modernizacji armii rosyjskiej. Z drugiej strony nie możemy demonizować tego środka. Nie on przesądza o potencjale militarnym Rosji, która ma inne, równie, a może bardziej niebezpieczne środki bojowe”- podkreślił.

Szef BBN zwrócił uwagę, że - ze względu na mobilność - rakiety te można przemieszczać w ciągu godzin, najwyżej dni, tam, gdzie są potrzebne. Nie jest więc tak istotne, gdzie stacjonują.

„My w Polsce nie powinniśmy dać się nabierać na kampanie propagandowe, lecz brać poważnie zagrożenia i domagać się, żeby system przeciwrakietowy NATO powstawał. On jest najlepszą odpowiedzią na te zagrożenia” – podkreślił S. Koziej.

Dodał, że konieczna jest jednoczesna budowa własnych zdolności przeciwrakietowych. „To najlepsza reakcja na działania mające wywołać niechęć opinii publicznej do obrony przeciwrakietowej” – powiedział. (PAP)