Szef BBN w RMF FM: W sprawie Krymu nie podbijałbym militarnego bębenka
W czwartek rano szef BBN minister Stanisław Koziej był gościem red. Konrada Piaseckiego w Kontrwywiadzie RMF FM. Rozmowa dotyczyła głównie sytuacji na Ukrainie, a także ewentualnego awansu płk. Kuklińskiego, likwidacji WSI oraz utworzenia struktury wzorowanej na Armii Krajowej.
Odnosząc się do pytania dotyczącego ewentualnego konfliktu zbrojnego na Ukrainie, szef BBN powiedział, że w wojnie konwencjonalnej Ukraina z Rosją nie miałaby żadnych szans, ponieważ armia rosyjska jest większa i znacznie mocniejsza. W kwestii wydarzeń na Krymie minister S. Koziej stwierdził, że mamy do czynienia z presją militarną. Rosja demonstruje swoją siłę i potęgę. - Nie można wykluczać wariantu gruzińskiego, czyli próby usamodzielnienia się tego obszaru. Dzisiejsze zajęcie budynków lokalnego parlamentu i rządu to odwrotność Majdanu. Może być tak, że w tym miejscu powstanie kolejny punkt zapalny. – powiedział szef BBN. Dodał, że Krym jest ważny strategicznie na Rosji, m.in. ze względu na potężny czarnomorski port w Sewastopolu. - Rosjanie, co prawda, budują swój port morski, ale to zajmie jeszcze trochę czasu.
Wypowiadając się w kwestii ewentualnego zaangażowania NATO na Ukrainie minister S. Koziej powiedział, że Sojusz może posługiwać się wyłącznie argumentami politycznymi, ewentualnie sankcjami. Podkreślił także, że ostanie wydarzenia przypominają bardziej wojnę psychologiczną. Powołał się też na słowa ministra B. Sienkiewicza, który powiedział, że nie są groźne te manewry, które się zapowiada, a te o których się nic nie mówi.
Zapytany o skład nowego rządu ukraińskiego szef BBN potwierdził, że to rewolucja w klasycznym wydaniu - rządzą ludzie, którzy stali i walczyli na ulicy.
W sprawie ewentualnego awansu dla płk. Ryszarda Kuklińskiego minister S. Koziej przypomniał, że prezydent B. Komorowski zapowiedział rozpatrzenie uhonorowania pułkownika z okazji Święta Wolności 4 czerwca.