Szef BBN w Polsacie: ws. Ukrainy NATO jest solidarne
"To bardzo ważne, że obserwujemy solidarność obronną w ramach NATO – mówił szef BBN komentując zapowiedzi państw zachodnich dotyczące zwiększenia obecności wojskowej w Europie Środkowo-Wschodniej. Daje to sygnał Rosji, że NATO i UE są zdecydowane osłaniać proces szukania politycznego rozwiązania kryzysu w stosunkach rosyjsko-ukraińskich". 31 marca br. minister Stanisław Koziej był gościem red. Joanny Górskiej w programie Nowy dzień na antenie Polsatu oraz Polsatu News.
Jako dyplomatyczne przeciąganie liny z szantażem militarnym w tle szef BBN określił rozmowy szefów dyplomacji Stanów Zjednoczonych oraz Rosji. - Rosja trzyma od kilkunastu dni duże zgrupowania wojskowe na granicy z Ukrainą, natomiast USA przerywają przesłuchanie w Kongresie głównodowodzącego sił NATO w Europie i ściągają go do Europy.
Według szefa BBN dopóki rozgrywana się to na polu dyplomacji i wojska można mówić o równorzędnych siłach. Rosja, tak samo jak USA, jest mocarstwem polityczno-militarnym. Jednak Zachód ma atut, którego nie ma Rosja – ekonomię. Jeżeli Zachód sięgnie po ten instrument w wymiarze strategicznym, to wówczas będzie miał w zmaganiach przewagę. Uniezależnienie Europy od energetyki rosyjskiej, było by dla Rosji czymś dramatycznym
Szef BBN komentował także stanowisko według którego atak na Ukrainę mógłby się rozpocząć w ciągu doby:
- Z punktu widzenia wojskowego, rosyjskie siły zbrojne – rozwinięte w pobliżu granicy i cały czas ćwiczące – jeżeli padłaby komenda polityczna mogą w każdej chwili – rozpocząć taką operację. Kwestia nie jest więc gotowość wojskowa - a decyzja polityczna. - Telefon prezydenta Putina do prezydenta Obamy oraz rozmowy ministrów spraw zagranicznych świadczą, że Rosja jest podgorączkowana i szuka dyplomatycznego przełomu. Trzymanie wojsk na granicy kosztuje i je zużywa.
ZOBACZ ROZMOWĘ