Szef BBN w Polsat News: Widać, że Polacy czują się odpowiedzialni za bezpieczeństwo
Jeżeli Rosja używa od razu argumentu broni nuklearnej, może świadczyć to o tym, że traktuje swoją dotychczasową wojnę informacyjna z Zachodem, jako nieskuteczną. Zachód się nie poddaje presji informacyjnej. Żołnierze z wielu państw NATO ćwiczą na wschodniej flance - mówił szef BBN w Polsat News komentując groźby rosyjskiego ambasadora w Danii, o możliwości użycia przez Rosję broni atomowej w przypadku udziału Danii w systemie obrony przeciwrakietowej NATO.
Mówiąc o rozpoczynającym sie przeszkoleniu wojskowym dla rezerwistów, szef BBN zaznaczył, że rozporządzenie w tej sprawie było potrzebne, aby umożliwić przeszkolenie także tym, którzy sami chcieliby się na nie zgłosić: - MON wystąpiło z taką inicjatywą w odpowiedzi na duże zapotrzebowanie. To efekt wzrostu świadomości znaczenia i roli bezpieczeństwa w życiu obywateli. Kiedy zawieszaliśmy pobór do wojska, spotkało się to z dużym entuzjazmem. Dziś widać, że nastąpił zwrot, pewien powrót do normalności, kiedy obywatele czują się odpowiedzialni za całość, jaką jest naród i państwo.
Minister S. Koziej stwierdził ponadto, że nie obawia się o postawy obywateli w momencie konfliktu: - Polacy pokazali w swojej historii, że w najtrudniejszych momentach następuje zryw. A im trudniejsza sytuacja, tym bardziej Polacy są zdeterminowani, aby sobie z nią radzić. To także dotyczy młodego pokolenia, co do którego czasem pojawiają sie głosy, że jest niepatriotyczne. Jestem przekonany, że jeżeli zajdzie taka potrzeba, Polacy będą bronić swojej niepodległości – dzisiejsze zainteresowanie i poważne podchodzenie do spraw bezpieczeństwa jest na to dowodem.
- Dobrze, że organizacje proobronne przejawiły inicjatywę, wręcz presję, aby wykorzystać ich potencjał. Po różnych dyskusjach, także w BBN, zrodziła się koncepcja, która zaczyna sie realizować poprzez utworzenie platformy do wspólnego działania tych organizacji i państwa - mówił szef BBN odnosząc się do niedawnego Kongresu Organizacji Proobronnych. - Uważam też, że wykorzystanie potencjału organizacji proobronnych nie jest to tylko problem MON, ale i innych resortów. Chodzi o to, aby tworzyć zintegrowany system bezpieczeństwa narodowego, a nie tylko obrony państwa. Jak mówił minister S. Koziej, organizacje takie mogą być potrzebne m.in. w realizacji zadań w ramach zarządzania kryzysowego czy w innych wymiarach bezpieczeństwa niemilitarnego, jak chociażby w cyberbezpieczeństwie.
ZOBACZ ROZMOWĘ