Notatka BBN: NATO potrzebuje wszechstronnej strategii wobec Rosji - raport RAND Corporation - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

27.04.2015

Notatka BBN: NATO potrzebuje wszechstronnej strategii wobec Rosji - raport RAND Corporation

Przedstawiamy opracowaną w Departamencie Analiz Strategicznych notatkę na temat raportu amerykańskiego think-tanku RAND Corporation pt. „NATO potrzebuje wszechstronnej strategii wobec Rosji" (NATO Needs a Comprehensive Strategy for Russia). Jednocześnie informujemy, że publikowane na stronach Biura materiały ograniczają się do części informacyjnej, pomijając wnioski dla bezpieczeństwa RP.

 

***

Raport RAND Corporation
„NATO potrzebuje wszechstronnej strategii wobec Rosji"[1]

 

Raport został opublikowany przez RAND National Defense Research Institute, amerykański ośrodek analityczny finansowany z funduszy federalnych. Jego główną tezą jest konieczność opracowania przez NATO nowej strategii wobec Rosji. Autorzy proponują dwie opcje oraz dokonują oceny ich ewentualnych kosztów i korzyści: 1) strategia kar i wykluczenia, 2) strategia odporności i zaangażowania.

I Strategia kar i wykluczenia

Koncentruje się na zagrożeniu konwencjonalną agresją ze strony Rosji. Podkreśla znaczenie tradycyjnych instrumentów wojskowych - zakłada rozwój zdolności Sojuszu i rozmieszczenie dodatkowych amerykańskich SZ w Europie (w państwach bałtyckich, Polsce, nad Morzem Czarnym). Polega na odstraszaniu poprzez groźbę zastosowania „kar”, np. sankcji sektorowych zmierzających do zaszkodzenia rosyjskiej gospodarce. Strategia ta dążyłaby do wykluczenia Rosji jako niewiarygodnego partnera z istniejących mechanizmów bezpieczeństwa w Europie oraz ograniczenia jej wpływów w państwach graniczących z NATO.

Autorzy raportu oszacowali koszt działań USA związanych z realizacją tej strategii na 1,1–1,5 mld dolarów.[2] Suma ta uwzględnia jedynie część wydatków, jakie mogą okazać się potrzebne. Nie obejmuje działań już przewidzianych w ramach European Reassurance Initiative, zaproponowanej przez B. Obamę. Należy wziąć też pod uwagę dodatkowe koszty związane z sankcjami, które poniosłyby głównie państwa europejskie.

Realizacja tej strategii niesie ze sobą liczne ryzyka:

  • Zwiększa prawdopodobieństwo nieproporcjonalnej odpowiedzi ze strony Rosji, łącznie z użyciem broni jądrowej.
  • Odstraszanie może być nieskuteczne: choć całkowity potencjał NATO przekracza zdolności wojskowe FR, to jednak Rosji łatwiej jest zapewnić zmasowaną obecność sił na granicach i zagrozić państwu sąsiedniemu, niż Sojuszowi zapobiec inwazji na państwa bałtyckie.
  • Brak akceptacji dla agresywnych działań w sąsiedztwie Rosji ma swoje ograniczenia. Objęcie państw takich jak Ukraina parasolem bezpieczeństwa napotkałoby na sprzeciw w łonie Sojuszu. Mogłoby też - w ocenie ekspertów - rozzuchwalić ukraińskie władze i doprowadzić do eskalacji konfliktu z Rosją.
  • Strategia nie uwzględnia zagrożeń innych niż klasyczne, mianowicie celowej destabilizacji wykorzystującej gospodarcze, społeczne i polityczne słabości państw.
  • Wysoki koszt tej strategii spotkałby się z krytyką w Kongresie USA.
  • Kary i wykluczenie byłyby trudne do utrzymania przez dłuższy czas ze względu na sprzeciw wielu sojuszników, którzy opowiadają się za utrzymaniem otwartych kanałów dialogu z Moskwą.

II Strategia odporności i zaangażowania

Koncentruje się na zagrożeniach związanych z politycznymi, ekonomicznymi i wojskowymi naciskami Rosji i dąży do zwiększenia odporności państw sojuszniczych na tego typu działania. Cele i interesy NATO pozostają te same co przed inwazją Rosji na Ukrainę. Sojusz we współpracy z UE nadal wspierałby integrację polityczną i gospodarczą, reformy demokratyczne, zapewniał poczucie bezpieczeństwa nowym członkom i partnerom, a jednocześnie współpracował z Rosją.

Zamiast grozić „karami”, NATO odmawiałoby Moskwie nowych zdobyczy. Wiązałoby się to np. z zacieśnieniem partnerstwa ze Szwecją i Finlandią czy wspieraniem reform w państwach byłego ZSRR – jednak bez udzielania im twardych gwarancji bezpieczeństwa. NATO bliżej współpracowałoby z Rosją w kwestiach związanych z krajami położonymi w jej sąsiedztwie, jednocześnie utrzymując niezależne relacje z każdym z nich. Sankcje zostałyby utrzymane, dopóki nie zmieniłaby się dotychczasowa agresywna polityka Rosji.

Strategia zakłada zaangażowanie Rosji we współpracę poprzez m.in. środki budowy zaufania na Ukrainie, wymianę informacji dot. działalności wojskowej i poza-wojskowej. Wobec obecnego konfliktu działania te są nierealne, jednak po uregulowaniu sytuacji na Ukrainie przyczyniłyby się do budowy bardziej trwałego i inkluzywnego pokoju. Możliwe byłoby wtedy wypracowanie nowego, ogólnoeuropejskiego (obejmującego Rosję i Ukrainę) porozumienia o bezpieczeństwie. Jego podstawą byłyby zasady leżące u podstaw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Konieczny byłby jednak zapewne kompromis z Moskwą, gwarantujący bezpieczeństwo zarówno Rosji, jak i jej sąsiadom.

European Reassurance Initiative stanowiłaby dobrą podstawę do realizacji strategii. Jej koszt to 985 mln dolarów w 2015 r. i 789 mln dolarów w 2016 r. Dodatkowo należałoby dokonać analizy wrażliwych obszarów w każdym z państw NATO, aby skoncentrować się na wzmocnieniu odpowiednich zdolności[3]. Sojusz powinien w szczególności podjąć inwestycje w: 1) nową infrastrukturę w państwach wschodniej flanki; 2) obszary takie jak dowodzenie i kontrola, wywiad i kontrwywiad, komunikacja strategiczna, operacje specjalne, cyberbezpieczeństwo, infrastruktura energetyczna; 3) współpracę - w postaci nie tyle ćwiczeń wojskowych na dużą skalę - co raczej działań testujących zdolności cybernetyczne, nowe metody wywiadowcze, różne instrumenty polityczne i ekonomiczne.

Strategia priorytetowo traktuje ww. zdolności pozawojskowe. Powinno się je rozwijać - nawet kosztem zdolności konwencjonalnych. Należy również zachęcać państwa partnerskie do podobnych inwestycji w obszary wrażliwe, uzależniając wszelką pomoc od postępu reform.

Ryzyka związane ze strategią:

  • Długi i złożony proces wdrażania.
  • Potrzeba nowych funduszy w warunkach ograniczania budżetów obronnych.
  • Potencjalna nieskuteczność – Rosja może czuć się ośmielona do dalszej destabilizacji państw sąsiednich a nawet agresji zbrojnej na państwa NATO.
  • Niedostateczne zaangażowanie USA - brak poczucia bezpieczeństwa w niektórych państwach sojuszniczych oraz posądzenia o „sprzedanie Rosji” krajów partnerskich.
  • Założenie wzajemności ze strony Rosji, podczas gdy Moskwa może kontynuować narrację o agresywnej polityce NATO i odmówić współpracy.

III Rekomendacje ośrodka RAND

Raport rekomenduje drugą opcję – wzmacnianie odporności Sojuszu na destabilizację i angażowanie Rosji we współpracę. W ramach tego proponuje: 1) ocenę podatności każdego z państw sojuszniczych na naciski ze strony Rosji; 2) opracowanie doktryny niekonwencjonalnej, zakładającej rozwój zdolności adekwatnych do natury zagrożeń; 3) nieznaczne zwiększenie obecności amerykańskich SZ w Europie - ich plany zostałyby włączone w szerszą strategię uwzględniającą przede wszystkim zdolności pozamilitarne. Priorytetowo należałoby wzmocnić cyberbezpieczeństwo, wywiad i kontrwywiad, komunikację strategiczną, bezpieczeństwo finansowe, operacje specjalne, podjąć reformę sektora bezpieczeństwa i działania obejmujące całą administrację rządową.

W razie nieskuteczności tej opcji pozostawałaby strategia kar i wykluczenia, jednak ryzyko eskalacji konfliktu zbrojnego jest - w ocenie analityków RAND - zbyt duże.

 

 


[1] Olga Oliker, Michael J. McNerney, Lynn E. Davis, „NATO Needs a Comprehensive Strategy for Russia", Rand Corporation, PE-143(2015).

[2] Kosztorys zakłada podjęcie poniższych działań: rozmieszczenie dodatkowej brygady w Polsce i w Niemczech, rotacyjna obecność baterii Patriot w państwach bałtyckich oraz baterii THAAD w Polsce a także batalionu amerykańskich SZ w pastwach bałtyckich; dostosowanie istniejącej infrastruktury do potrzeb operacji i rozmieszczenia ciężkiego sprzętu; rotacyjna obecność eskadry F-16 na Litwie, 15 powietrznych tankowców KC-135 w Niemczech, ciągła rotacyjna obecność bezzałogowych systemów powietrznych w Polsce, wzmocnienie lotnisk operacyjnych dla eskadry F-16 w państwach bałtyckich; zapewnienie 90-dniowej obecności  jednostek marynarki wojennej USA (carrier strike group oraz amphibous readiness group); rotacyjna obecność jednostek szkoleniowych Marines na Ukrainie, w Mołdowie i w Gruzji.

[3] O ile państwom bałtyckim rzeczywiście grozi atak konwencjonalny, o tyle Polska, Rumunia czy Grecja narażone są raczej na presję ekonomiczną, polityczną, działania służb specjalnych czy ataki cybernetyczne. Nawet większe państwa (Francja, Wielka Brytania, Niemcy) mogą stać się obiektem nacisków gospodarczych, politycznych i działań propagandowych.