"Wolność po latach oczekiwania nadeszła i ta wolność jest mocna" - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

13.04.2017

"Wolność po latach oczekiwania nadeszła i ta wolność jest mocna"

- Przybycie wojsk NATO to historyczny moment, na który czekały pokolenia Polaków od końca II wojny światowej - powiedział w czwartek Prezydent RP Andrzej Duda podczas oficjalnego powitania żołnierzy Batalionowej Grupy Bojowej NATO. W czasie wizyty w Orzyszu Prezydentowi towarzyszył szef BBN minister Paweł Soloch.

- Bardzo się cieszę, że mogę być z państwem tu dziś jako prezydent RP w tym historycznym dla mojego kraju momencie" – mówił Andrzej Duda.
 
- Oto stoimy wszyscy przed batalionową grupą bojową Sojuszu Północnoatlantyckiego na polskiej ziemi. Nie przesadzę, jeżeli powiem, że na ten moment czekały pokolenia Polaków od końca II wojny światowej, które marzyły o tym, żebyśmy politycznie stali się na powrót członkami sprawiedliwego, solidarnego, demokratycznego i prawdziwie wolnego Zachodu - podkreślił prezydent.
 
- Dzisiaj wspólnie stojący tutaj w Orzyszu żołnierze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Rumunii, żołnierze polscy, a wkrótce żołnierze chorwaccy symbolizują to, że wolność po latach oczekiwania nadeszła i ta wolność jest mocna - zaznaczył prezydent. 
 
 
Zobacz także: Wystąpienie prezydenta w czasie powitania Wielonarodowej Batalionowej Grupy Bojowej NATO
 
 
Oficjalne powitanie żołnierzy Batalionowej Grupy Bojowej NATO odbyło się w czwartek na Strzelnicy Czołgowej i Wozów Bojowych Wierzbiny na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Orzysz.
 
W wydarzeniu wzięli także udział m.in. szef BBN Paweł Soloch, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz oraz ambasadorowie państw, których wojska wchodzą w skład Batalionowej Grupy Bojowej.
 
 
 
 
Zwracając się do żołnierzy wielonarodowej, batalionowej grupy bojowej NATO, którzy w marcu przybyli do Polski, prezydent Duda powiedział: "Witam was z całego serca. Jestem przekonany, że służba tutaj na terenie Polski, na terenie mojego kraju będzie dla was ciekawym doświadczeniem. Jestem przekonany, że zdobędziecie nowe umiejętności, a wierzę w to głęboko, że i nowe przyjaźnie. Życzę wam, żeby nie opuszczało was niezwykle ważne, powiedziałbym podstawowe, tzw. żołnierskie szczęście" - dodał.

Prezydent Duda wyraził zadowolenie, że postanowienia szczytu w Newport i w Warszawie stają się faktem. - Jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jestem dumny z tego, że polscy żołnierze uczestniczą tutaj w grupie bojowej, batalionowej, na której czele stoją wojska amerykańskie. Jestem dumny z tego, że uczestniczą w grupie batalionowej, która formowana jest na Łotwie. Cieszę się ogromnie i jestem dumny z tego, że biorą udział w grupie batalionowej, która jest tworzona w ramach Tailored Forward Presence w Rumunii - mówił.

 
Zobacz także: Spotkanie z Naczelnym Dowódcą Sił Sojuszniczych w Europie (PL/ENG)
Prezydent odznaczył generała Scaparrottiego Orderem Zasługi RP
 

W czasie powitania żołnierzy głos zabrał także ambasador USA Paul Jones. Jego zdaniem przybycie wielonarodowej Batalionowej Grupy Bojowej pozwala uznać, że decyzje szczytu NATO o wzmocnieniu obecności są wypełniane. - Jesteśmy dumni, że możemy stwierdzić wypełnienie tego, co postanowiliśmy na szczycie w Warszawie ubiegłego lata - powiedział amerykański ambasador.

Paul Jones przypomniał słowa prezydenta Donalda Trumpa, który potwierdził amerykańskie zaangażowanie na rzecz NATO i wspólnych wartości.

Paul Jones podkreślił, że to właśnie 2. Pułk Kawalerii niemal dokładnie sto lat temu był pierwszą amerykańską jednostką, która wylądowała w Europie w czasie I wojny światowej, eskortując dowódcę wojsk ekspedycyjnych gen. Johna Pershinga. - Tak jak wtedy, tak i teraz ten pułk i Stany Zjednoczone z dumą bronią europejskiego bezpieczeństwa - dodał.

- Jesteśmy sojusznikami i to na zawsze - zakończył po polsku ambasador Jones.

- Rozmieszczenie żołnierzy w Polsce jest jasnym dowodem na NATO-wską spójność i determinację; to jasny sygnał dla jakiegokolwiek potencjalnego agresora - mówił z kolei Naczelny Dowódca Sił NATO w Europie gen. Curtis Scaparrotti.
 
- Fakt, że sojusznicy z różnych krajów pracują w ramach wzmocnionej, wysuniętej obecności, jest dowodem na zaangażowanie Sojuszu na rzecz art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego, który zawiera zasadę, że atak przeciwko jednemu z sojuszników, jest traktowany jak atak na nich wszystkich – stwierdził.
 

 

 
 
Żołnierze wielonarodowej, batalionowej grupy bojowej NATO przybyli do Polski w marcu. Decyzję o wysłaniu do Polski i państw bałtyckich czterech wielonarodowych batalionowych grup bojowych potwierdził szczyt NATO w Warszawie w lipcu 2016 r. 
 
W Polsce oddział będzie rozmieszczony w Orzyszu i pobliskim Bemowie Piskim (Warmińsko-Mazurskie). Trzon batalionu będą stanowili żołnierze z USA, wspierani przez Brytyjczyków, Rumunów i Chorwatów. Polska z kolei wyśle kompanię czołgów do kanadyjskiego batalionu na Łotwie oraz kompanię zmotoryzowaną do Rumunii, gdzie NATO również wzmacnia swoją obecność.
 
Trzonem jednostki w Polsce będzie ok. 800 żołnierzy z ok. 70 kołowymi wozami opancerzonymi Stryker z amerykańskiego batalionu kawalerii pancernej, stacjonującego na co dzień w bawarskim Vilseck. Kawalerzyści znają już Orzysz, w którym ich jednostka kilkakrotnie ćwiczyła, przejeżdżali także przez Polskę w "Rajdach Dragonów".
 
Batalionowe grupy bojowe to wzmocnione, samodzielne bataliony, które w zależności od państwa liczą od kilkuset do ponad tysiąca żołnierzy. Każdy oddział, który trafi na wschodnią flankę w ramach ciągłej, rotacyjnej obecności, będzie wielonarodowy, ale będzie miał tzw. państwo ramowe, odpowiedzialne za wystawienie większości sił i dowodzenie całością. W przypadku Polski taką rolę będą pełnić USA, w Estonii - Wielka Brytania, na Litwie - Niemcy, a na Łotwie - Kanada. Bataliony mają zostać rozmieszczone i być gotowe do działania do końca czerwca. Pierwsze oddziały, na Litwę, przybyły pod koniec stycznia.
 
W styczniu do Polski przyjechało 3,5 tys. żołnierzy amerykańskiej pancernej brygadowej grupy bojowej (ang. ABCT). Jej rozmieszczenie wynika ze zobowiązania, które władze USA podjęły samodzielnie, obok wspólnej decyzji NATO o rozmieszczenie batalionów. Pododdziały brygady zostały rozmieszczone w garnizonach na zachodzie Polski, następnie duża ich część wyjechała szkolić się w innych państwach NATO w regionie.
 
 (PAP, inf. własna)