73. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego
Od złożenia wieńca przed Pomnikiem Ofiar Rzezi Woli prezydent Andrzej Duda rozpoczął we wtorek obchody 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Prezydentowi w czasie uroczystości towarzyszył m.in. szef BBN. Minister Paweł Soloch w imieniu Prezydenta wziął także udział w uroczystej zmianie posterunku honorowego przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
- Zobacz także: Hołd dla powstańców warszawskich Wystąpienie prezydenta podczas Apelu Pamięci przy Pomniku Powstania Warszawskiego
73 lata temu, 1 sierpnia 1944 r., na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora" w Warszawie wybuchło powstanie. Była to największa akcja zbrojna podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące.
Rzeź mieszkańców stołecznej dzielnicy Wola zaczęła się 5 sierpnia i trwała do 7 sierpnia 1944 r. Tylko pierwszego dnia w masowych egzekucjach zginęło ok. 20 tys. ludzi. Wciągu kilku dni życie straciło - według różnych szacunków - od 40 do 60 tys. mieszkańców tej dzielnicy (w sumie w czasie Powstania Warszawskiego zginęło ok. 150 tys. mieszkańców stolicy). Zabijanie na masową skalę zakończyło się wprawdzie 7 sierpnia, ale w mniejszym stopniu trwało do 12 sierpnia.
- Kwiaty na grobach dowódców AK
Wcześniej przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP uczestniczyli w upamiętnieniu walk powstańczych na Mokotowie. Uroczystości, jak co roku, odbyły się przed pomnikiem Mokotów Walczy 1944 w stołecznym parku im. gen. Orlicz-Dreszera. Monument upamiętnia powstańców Mokotowa, żołnierzy Armii Krajowej pułku "Baszta" oraz innych oddziałów V obwodu 10 dywizji im. Macieja Rataja, walczących w dniach 1 sierpnia - 27 września 1944 r.
Nie zapomniano o dowódcach Armii Krajowej. W dniu 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego Sekretarz Stanu w KPRP Andrzej Dera, w imieniu Prezydenta RP, złożył wieńce na grobach dowódców AK na Powązkach Wojskowych.
Minister Dera odwiedził mogiły na kwaterach harcerskich batalionów „Zośka” i „Parasol”, złożył kwiaty pod pomnikiem Szarych Szeregów oraz na grobach dowódców Armii Krajowej: generałów Tadeusza Komorowskiego „Bora”, Stefana Roweckiego „Grota”, Leopolda Okulickiego „Niedźwiadaka” i Michała Tokarzewskiego-Karaszewicza, a także na mogile szefa Okręgu Wileńskiego AK płk. Aleksandra Krzyżanowskiego „Wilka”.
- Uroczystości przy Pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i AK
- Każdy człowiek, biorąc broń do ręki, bierze pod uwagę możliwość śmierci. Chcieliśmy żyć i podejmowaliśmy walkę o wolną Polskę - mówił prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Leszek Żukowski podczas uroczystości, jakie odbyły się przy Pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i AK.
Przed pomnikiem zaciągnięto warty honorowe, stanęły przed nim poczty sztandarowe.
W ceremonii wzięli udział m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, przedstawiciele organizacji powstańczych. W imieniu Prezydenta RP w obchodach uczestniczyła minister Halina Szymańska, Szef Kancelarii Prezydenta RP.
- Godzina „W”
Prezydent oddał hołd powstańcom w godzinę "W" składając wieniec przed pomnikiem Gloria Victis na warszawskich Powązkach Wojskowych. W uroczystościach wzieli udział także weterani walk, ministrowie KPRP, premier Beata Szydło i członkowie rządku, a także tłumy warszawiaków.
- Lepiej poświęcić swoje życie w imię obrony wartości, które będą żyć, niż żyć dla idei, które umrą - to ważne przesłanie powstańców warszawskich - mówił do zgromadzonych biskup polowy WP gen. bryg. Józef Guzdek.
Godzina "W" była formalnym początkiem zrywu. Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 1 sierpnia 1944 roku do walki w stolicy przystąpiło ok. 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie spalone i zburzone. (PAP, inf. własna)