Szef BBN dla Defence24.pl: nie można wykluczyć obecności polskich żołnierzy w Estonii - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

10.10.2017

Szef BBN dla Defence24.pl: nie można wykluczyć obecności polskich żołnierzy w Estonii

– Nie można wykluczyć, że w dalszej perspektywie w ramach wzmocnionej wysuniętej obecności NATO na wschodniej flance polskie wojska mogą znaleźć się także w Estonii – powiedział we wtorek w rozmowie Defence24.pl szef BBN Paweł Soloch. Tego dnia minister obrony Estonii Jüri Luik spotkał się z ministrem P. Solochem.

Paweł Soloch relacjonował, że Polska i Estonia mają wspólną perspektywę na temat oceny sytuacji bezpieczeństwa. – Rozmawialiśmy na ten temat w kontekście wzmocnionej wysuniętej obecności wojsk NATO na wschodniej flance, również w kontekście wzmocnienia batalionowych grup bojowych przez komponenty powietrzne oraz morskie – powiedział szef BBN.
W ramach wzmocnionej wysuniętej obecności (ang. enhanced Forward Presence, eFP) do Polski i państw bałtyckich przybyły cztery wielonarodowe batalionowe grupy bojowe, a więc siły lądowe. W ramach tych batalionów Polska wysłała pododdział na Łotwę. We wtorek Soloch nie wykluczył, że polscy żołnierze mogą być w Estonii.

Jesteśmy dziś obecni na Łotwie, ale nie można wykluczyć, że w przyszłości, w dalszej perspektywie w ramach eFP będziemy także w Estonii.

szef BBN Paweł Soloch

Jednocześnie prezydencki minister nie chciał mówić o szczegółach, argumentując, że jest na to za wcześnie. Podkreślił jednak, że niewątpliwie wolą prezydenta Andrzeja Dudy i polskich władz jest militarna obecność w państwach bałtyckich. – W tej perspektywie Estonia, podobnie jak teraz Łotwa nie jest wykluczona – dodał szef BBN.

Paweł Soloch podkreślił, że Estonia jest państwem symbolicznym w kontekście polityki zagranicznej prowadzonej przez prezydenta Andrzeja Dudę – była celem jego pierwszej zagranicznej wizyty pod koniec sierpnia 2015 r.

W kontekście przyszłorocznego szczytu NATO i dyskusji nad systemem dowodzenia Sojuszu Soloch dodał, że konieczne jest zapewnienie skutecznego systemu dowodzenia sojuszniczymi siłami na wypadek ewentualnej operacji obronnej na wschodniej flance, który uwzględniałby zarówno rozmieszczone już batalionowe grupy bojowe, jak i siły szybkiego reagowania (ang. NATO Response Force, NRF).

Szef BBN zaznaczył, że Polska i Estonia zgadzają się, że inicjatywy obronne podejmowane wewnątrz Unii Europejskiej powinny służyć wzmacnianiu a nie osłabianiu więzi transatlantyckich w zakresie bezpieczeństwa. Temu zadaniu – zdaniem uczestników wtorkowych rozmów – powinny służyć projekty dotyczące stałej współpracy strukturalnej wewnątrz UE (PESCO).

– Są argumenty przemawiające za uczestnictwem w tym mechanizmie, mówiące o tym, że lepiej być w środku i starać się działać na rzecz utrzymania perspektywy transatlantyckiej, a nie przekierowywania PESCO tylko na południe – zaznaczył szef BBN. Polski rząd do tej pory nie zadeklarował, czy zamierza uczestniczyć w stałej strukturalnej współpracy w zakresie obronności. Estonia już zgłosiła swój akces.
Obaj ministrowie rozmawiali także o ocenie rosyjsko-białoruskich ćwiczeń Zapad-17. – Doszliśmy do w sumie pozytywnej konstatacji, jeśli chodzi o reakcję państw Zachodu. Był to pierwszy raz, gdy ćwiczenia Zapad – pokazujące gotowość Rosji do prowadzenia agresywnej polityki – były z taką uwagą obserwowane przez większość państw NATO. Prawdopodobnie przyczyniła się do tego wzmocniona wysunięta obecność Sojuszu na wschodniej flance. Dzięki tym obserwacjom i wypowiedziom polityków z państw sojuszniczych do zachodniej opinii publicznej przedostała się informacja o potencjalnie groźnym charakterze tych ćwiczeń. W społeczeństwie polskim taka świadomość była – ocenił szef BBN.

Źródło: Defence24.pl, info. własna.