Pożegnanie gen. Zbigniewa Ścibor-Rylskiego - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

10.08.2018

Pożegnanie gen. Zbigniewa Ścibor-Rylskiego

Uroczystości pogrzebowe gen. Zbigniewa Ścibor-Rylskiego odbyły się w piątek 10 sierpnia w kościele św. Karola Boromeusza na Powązkach w Warszawie. Po mszy urna została złożona do grobu rodzinnego na Cmentarzu Powązkowskim. W czasie ceremonii list Prezydenta RP Andrzeja Dudy odczytał zastępca szefa BBN minister Dariusz Gwizdała.

 

 

Szanowni Państwo!

Ze smutkiem żegnamy dzisiaj generała brygady Zbigniewa Ścibora-Rylskiego – uczestnika wojny obronnej 1939 roku i Powstania Warszawskiego, jednego z ostatnich przedstawicieli pokolenia odrodzonej Polski.

Należał do wspaniałej generacji patriotów, uformowanych w niepodległej Rzeczypospolitej. Absolwent Szkoły Podchorążych Lotnictwa, rozpoczynał karierę pilota wojskowego. Ale kiedy wraz z rówieśnikami właśnie zrywał się do lotu w dorosłość, pragnąc swoimi talentami i umiejętnościami służyć Ojczyźnie, ich młodość została brutalnie przerwana przez agresję hitlerowskich Niemiec i Rosji sowieckiej. Pokolenie wolnej Polski z dnia na dzień stało się pokoleniem wojennym. Strąceni wraz z całym narodem w piekło wojny na wyniszczenie, masowej eksterminacji i zniewolenia, poddani zostali najcięższym próbom.

W ogniu walk wrześniowych i okupacyjnych prześladowań, w działalności konspiracyjnej i nierównych bojach podziemia z najeźdźcami wypróbowana została ich wierność złożonej przysiędze i miłość Ojczyzny. Ze zmagań, których stawką było istnienie i tożsamość naszego narodu, wielu nie wyszło żywymi. Polegli na polach bitewnych, zostali zamęczeni w więzieniach, katowniach, obozach. Aż dotąd szczątki potajemnie grzebanych odnajdujemy w bezimiennych dołach śmierci, rozsianych po całym kraju.

Ci, którym dane było ocaleć, zapisawszy piękne karty w księdze chwały oręża polskiego, zmuszeni byli nieść przez powojenne dekady pamięć tragicznych doświadczeń i dziedzictwo utraconej wolności. Weteran Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” i 27 Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej, wybitny dowódca kompanii powstańczej, dwukrotnie odznaczony Orderem Wojennym Virtuti Militari, zmuszony był zataić swoją prawdziwą tożsamość.

Bo w nowej – odwróconej – rzeczywistości to, co zasługiwało na nagrodę jako najwyższa zasługa, traktowano jako winę i obciążenie. Generacja „Motyla”, bo taki pseudonim nosił Zmarły, zamiast rozwinąć swoje barwne skrzydła, musiała kryć się w totalitarnej szarości przed czujnymi oczami reżimu.

Dopiero na powrót wolna Polska – a i to nie od razu – doceniła i oddała należne honory swoim bohaterom. My, współcześni Polacy późniejszych pokoleń, mieliśmy szczęście, iż dane nam było jeszcze spotkać niektórych z nich. Generał Ścibor-Rylski doskonale rozumiał, że nic nie zastąpi tego żywego przekazu tradycji i niepodległościowego etosu. Aż po ostatnie lata pozostawał aktywny w środowisku kombatanckim i docierał do młodych rodaków z przesłaniem życia własnego i całej swojej generacji. Zapamiętamy Go jako człowieka do końca niestrudzenie niosącego depozyt generacyjnych przeżyć. I za to będziemy Mu zawsze wdzięczni.

 

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej 

Andrzej Duda