Szef BBN: "Defender" to odpowiedź dla tych, którzy mówią, że Amerykanie wycofują się z Europy - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

05.12.2019

Szef BBN: "Defender" to odpowiedź dla tych, którzy mówią, że Amerykanie wycofują się z Europy

- W przyszłym roku w ramach manewrów "Defender" ćwiczony będzie przerzut całej amerykańskiej dywizji, około 20 tysięcy żołnierzy, przez ocean - mówił w ”Sygnałach dnia” w radiowej Jedynce Szef BBN minister Paweł Soloch.

Krzysztof Świątek: Gościem Sygnałów Dnia Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Dzień dobry, panie ministrze.

Paweł Soloch: Dzień dobry, dzień dobry państwu.

Niemalże prosto z Londynu ze szczytu NATO. Panie ministrze, usłyszeliśmy, że ten szczyt to zwycięstwo Polski, jest zatwierdzony plan obrony dla państw bałtyckich i Polski. Co on oznacza?

To oznacza to, że rzeczywiście myśmy mieli przedtem... To jest taki plan stopniowej odpowiedzi, czyli plan przygotowujący NATO na sytuację kryzysową, która może prowadzić do konfliktu zbrojnego, czyli dzieją się jakieś wydarzenia, są zakładane jakieś pewne scenariusze i NATO mówi, w jakim trybie będą podejmowane decyzje. To jest, oczywiście, plan niejawny, taki plan Polska do tej pory miała, ma, ale ten plan był przygotowany, nieuwzględniający realiów, które nastąpiły po agresji Rosji na Ukrainę po 2014 roku. I ten plan wymagał zatwierdzenia politycznego, co dokonało się właśnie wczoraj, no a później będą wykonywane te wszystkie... promulgacja tak zwana, czyli wszystkie te szczegóły techniczne, które już będą przygotowywali wojskowi, jak to ma wyglądać. To jest plan dla obszaru Morza Bałtyckiego, dla Polski, dla krajów bałtyckich. To wczoraj po intensywnych zabiegach ze strony pana prezydenta w dniach poprzedzających szczyt się dokonało.

Bo była groźba weta prezydenta Turcji, ale tutaj chyba stanowcza decyzja prezydenta Stanów Zjednoczonych była (...).

Ja bym powiedział tak: trzeba patrzyć na procedury natowskie. One może nie są tak skomplikowane, jak Unii Europejskiej, ale też mają swoją logikę i swój obrządek. Chodziło o to, żeby taki plan został zatwierdzony. On został przygotowany już wcześniej, jego założenia, natomiast chodziło o to, że taki plan musi być przyjęty jednomyślnie przez wszystkich członków NATO. I on znajdował się... Jest poddawany tak zwanej procedurze milczenia, to jeżeli do określonego terminu żadne państwo nie zgłosi uwag do tego planu, to znaczy, że ten plan jest przyjęty. No i Turcja rzeczywiście ze względu na to, że jej plan nie był realizowany, takie zastrzeżenia zgłaszała. Jednak ostatecznie wskutek tutaj działań sekretarza generalnego, który był w stałym kontakcie z naszym prezydentem, nasz prezydent z nim, bo te telefony i ten kontakt miały miejsce w ubiegłym tygodniu, jednocześnie wskutek bezpośredniej rozmowy naszego prezydenta z prezydentem Turcji, później koordynowanie tej całej akcji również z państwami bałtyckimi, bo z nimi też żeśmy... Ten plan dotyczył naszej całej czwórki, więc z nimi też żeśmy to uzgadniali w ścisłej współpracy, stałej współpracy... Tutaj też bardzo muszę pochwalić naszą placówkę w Brukseli. Bardzo intensywna praca, ja byłem w ubiegłym tygodniu wysłany tam przez pana prezydenta, więc tam też żeśmy krążyli po tych korytarzach natowskich i tutaj nasze przedstawicielstwo rzeczywiście bardzo intensywnie też nad tym pracowało. I jeszcze jedno spotkanie w przeddzień spotkania szczytu naszego prezydenta z prezydentem Turcji, rozmowy z prezydentem Trumpem, rozmowy z szefami delegacji państw bałtyckich. No i oczywiście rozmowy amerykańsko–tureckie. I to wszystko doprowadziło do takiego efektu.

Panie ministrze, w przyszłym roku są planowane ćwiczenia Defender, największy od czasów zimnej wojny przerzut wojsk amerykańskich na terytorium Europy. Polska ma też w tym uczestniczyć. Jak będą wyglądały te ćwiczenia?

Szczegóły są dopracowywane między stroną amerykańską i państwami uczestniczącymi, tymi państwami, które mają przyjmować i współdziałać, przyjmować żołnierzy amerykańskich i współdziałać z nimi. Znaczna część tego lądowego wymiaru rozegra się na terenie Polski. To jest ćwiczony przerzut wojsk amerykańskich, całej dywizji amerykańskiej przez ocean, czyli ta dywizja nie będzie... ci żołnierz amerykańscy nie przyjdą na nas z Niemiec, tylko będą przerzucani z Ameryki. Stany Zjednoczone będą ćwiczyły pomoc. To jest odpowiedź tym, którzy mówią, że Amerykanie nie są... wycofują się z Europy czy są gotowi wycofać się z Europy. To jest ćwiczenie, które ma ćwiczyć nie tyle zdolności wojskowe jednostek amerykańskich, których jest ponad w tej chwili... żołnierzy 40 tysięcy na terenie Europy, ale przerzucanie dodatkowych sił, gdyby taka zaszła...

Jak licznych sił?

Dywizja to około 20 tysięcy ludzi.

Ale czy to ma być związane... Czy to mają być też siły szybkiego reagowania?

To samo w sobie będzie szybkim reagowaniem. Jeżeli mówimy o NATO i o siłach szybkiego reagowania w NATO to są te siły, które są w stanie w ciągu, powiedzmy, wyznaczonego terminu, nie dłuższego niż miesiąc być przerzucone w miejsce, w którym ewentualnie miałyby podjąć działania. I to będzie ćwiczone w trybie sił szybkiego reagowania czy w trybie reagowania na zagrożenie dla Europy.

Bo możemy mówić o takim rozróżnieniu, że jest szpica NATO, czyli takie jednostki, które są gotowe w ciągu tygodnia zareagować, ale także jest ta inicjatywa gotowości, czyli 4x30, która ma zareagować w ciągu 30 dni.

Tak, bo ta konstrukcja, te wszystkie działania, o których mówimy, rzeczywiście dla kogoś, kto na co dzień nie obcuje jakby z nomenklaturą NATO i z tymi skrótami, którymi NATO się posługuje, otóż NATO wyznaczyło tzw. siły odpowiedzi, które wskazały jednostki, które w razie czego mają być tymi siłami, które mają... NATO Response Force, które mają działać, gdyby powstało zagrożenie. I w ramach tych sił odpowiedzi jest tak zwana, o której pan redaktor słusznie wspomniał, szpica, około 5000 żołnierzy. To są ci, którzy mają w ciągu kilku dni być przerzuceni w dowolne miejsce, skąd przychodzi zagrożenie.

Dodatkowo na to nałożona została inicjatywa w ubiegłym roku, przyjęta przez członków NATO, inicjatywa amerykańska 4x30, czyli inicjatywa polegająca, że państwa europejskie, nie Stany Zjednoczone, państwa europejskie mają mieć w gotowości w ciągu 30 dni wystawić 30 batalionów, 30 okrętów, 30 eskadr, w ciągu 30 dni, stąd ta nazwa 4x30. I te siły  nie mają wskazanego celu, one mają po prostu być gotowe.

Natomiast NRF, czyli ten Responce Forces, to są jednostki wojskowe, które są już ujęte w planach, które mają ćwiczyć. Po prostu ta dodatkowa inicjatywa, inicjatywa gotowości ma zdynamizować procesy w Unii Europejskiej. Ma powstać 6 brygad i jedną z tych państw ramowych, czyli państw, które organizują taką brygadę, jest Polska, więc jesteśmy jednym z tych 6 państw europejskich NATO, które jest gotowe... deklaruje gotowość stworzenia brygady. My dajemy tam 2 bataliony, inne państwa, Czecha, państwa regionu, Słowacja, też zadeklarowały swój udział. I dajemy 2 eskadry F-16. To nie są... Dajemy w tym sensie, że one będą już przyporządkowane dowództwu NATO, tylko mają być gotowe, jeżeli dowództwo NATO będzie tego się domagało, to my pokazujemy... znaczy mamy siły, które już mają sprzęt, są przygotowane, przećwiczone i mogą brać udział w misjach NATO.

Panie ministrze, to jeszcze wymiar polityczny tego szczytu. Prezydent Andrzej Duda powiedział do prezydenta Macrona: „Proszę nie mówić o śmierci mózgowej NATO, tylko przedstawić konkretne rozwiązanie”. Prezydent Macron przedstawił takie rozwiązanie?

Było spotkanie... Więc właśnie, to są w sumie takie dwa ważne dialogi, które Polska toczyła z dwoma państwami NATO, o których się dużo mówi, które mają swoje zdania odrębne w wielu kwestiach, mianowicie Turcją i Francją. Stany Zjednoczone są tutaj największym mocarstwem i państwem takim zwornikiem całego sojuszu, natomiast właśnie te dwa państwa mają swoje wizje odrębne. Prezydent Duda spotkał się z tymi dwoma (między innymi, bo spotykał się też z innymi, ale zwłaszcza z nimi) prezydentami. To była już rozmowa po szczycie, kiedy te emocje zeszły, jedność szczytu, co było celem zresztą prezydenta, została utrzymana, więc...

Ale po szczycie to prezydent mówił, że rozmawiał o gospodarce, o projektach gospodarczych. Natomiast czy na szczycie prezydent Macron przedstawił jakieś rozwiązanie?

Na szczycie prezydent Macron mówił o dyskusji... o tej swojej propozycji stworzenia rady mędrców, ale muszę powiedzieć, że ogóle sam już ten przebieg zewnętrzny szczytu... Ja mam porównanie z poprzednimi spotkaniami, które naprawdę w pewnych elementach były bardziej, bym powiedział, dynamiczne, a tu już było zupełnie spokojnie. Ta deklaracja prezydenta była bardzo... mówię prezydenta Francji, bardzo spokojna. Podobnie jak bardzo spokojna, rzeczowa, taka w sensie stonowana, jeśli chodzi o elementy krytyczne, było wystąpienie prezydenta Trumpa i wszystkich innych członków szczytu.

To jeszcze jedna kwestia, panie ministrze. Tylko 9 państw przeznacza 2% PKB na obronność.

Tak.

Pozostali to pasażerowie na gapę?

Ja bym powiedział tylko 9...

29 państw jest w NATO.

Tak, 29 państw. Tylko i w porównaniu z tym, co było jeszcze 2–3 lata temu na szczycie w Warszawie, aż 9 państw. Wynik rzeczywiście skutecznej z jednej strony presji, presji amerykańskiej, z drugiej strony przykładu, jakim są właśnie państwa, takie jak Polska. Prezydent Andrzej Duda uczestniczył w tym spotkaniu właśnie tych dwuprocentowców, takie było śniadanie wydane przez prezydenta Trumpa, więc należymy do tej grupy. Spodziewamy się, że już część państw natowskich osiąga 1,9, 1,89, więc w ciągu 2–3 lat ta grupa się powiększy.

Że ta grupa państw się poszerzy. Bardzo dziękuję. Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, prosto ze szczytu NATO. Dziękuję bardzo.

Bardzo dziękuję.

 

Źródło: polskieradio.pl