Szef BBN: Rosja musi przegrać wojnę i uznać Ukrainę w granicach sprzed 2014 r. - Wydarzenia - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

04.10.2022

Szef BBN: Rosja musi przegrać wojnę i uznać Ukrainę w granicach sprzed 2014 r.

Rosja musi przegrać wojnę i uznać Ukrainę w granicach sprzed 2014 roku – powiedział we wtorek Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch podczas Warsaw Security Forum. Wezwał do dalszej pomocy Ukrainie i nakładania kolejnych sankcji na Rosję.

– Rosja musi przegrać tę wojnę i zgodzić się na powrót Ukrainy do granic konstytucyjnych sprzed 2014 roku. Wszechstronne wsparcie Ukrainy na jej drodze do zwycięstwa powinno mieć dla nas charakter priorytetowy – powiedział Paweł Soloch.

Według niego „jesteśmy w stanie wspólnie osiągnąć ten cel, a powtórka z roku 2014 – nowe porozumienia mińskie – nie wchodzi w grę”. – Dopiero po pełnym zwycięstwie Ukrainy powinniśmy zastanawiać się nad miejscem Rosji w architekturze bezpieczeństwa – zaznaczył.

– Przez osiem kolejnych edycji Warsaw Security Forum nie było sytuacji, by między dwoma naszymi spotkaniami bezpieczeństwo międzynarodowe pogorszyło się w tak dramatyczny sposób. Niedawno zaskoczyła nas pandemia. Jednak tym, co podkopało fundamenty naszego bezpieczeństwa, jest agresja Rosji na Ukrainę – mówił szef BBN.

Dodał, że „agresja ta była możliwa, bo zła była polityka wspólnoty euroatlantyckiej wobec Rosji”. – Polska i inne państwa regionu od lat apelowały o więcej trzeźwości i zdecydowania w relacjach z Rosją. Niestety, nie traktowano naszego głosu poważnie. Dopiero od 24 lutego tego roku globalna koalicja państw wspierających Ukrainę buduje spoistość i solidarność – powiedział.

Podkreślił, że „szczególnie teraz, kiedy Rosja ogłasza światu bezprawną aneksję ziem ukraińskich, potrzebujemy więcej współdziałania niż dotychczas”. – Nie możemy też dać się zastraszyć żadnemu szantażowi, w tym także nuklearnemu, ze strony Rosji. Musimy przypomnieć, że odstraszanie i obrona NATO opiera się na zdolnościach konwencjonalnych, obronie rakietowej, ale także i zdolnościach nuklearnych – powiedział szef BBN.

Według niego, „od tego, czy zdobędziemy się dziś na bolesne, ale mimo wszystko krótkotrwałe wyrzeczenia, chociażby z powodu kryzysu energetycznego, zależeć będzie długoterminowe bezpieczeństwo i stabilny rozwój naszych państw”.

– Dziś Ukraina potrzebuje przede wszystkim uzbrojenia. Dajemy go ciągle za mało – powiedział Paweł Soloch. Dodał, że „Polska zdecydowała się znacznie nadwerężyć swój potencjał obronny, przekazując pokaźne ilości sprzętu Ukrainie” i należy do krajów, które udzieliły największej pomocy.

Zaznaczył, że „zapewnienie dostaw broni dla Ukrainy wymaga zwiększenia zdolności produkcyjnych przemysłu obronnego po obu stronach Atlantyku”, a „w tej chwili produkujemy za mało i za wolno, by wspierać Ukrainę i jednocześnie wzmacniać własny potencjał wobec wzrostu zagrożenia ze strony Rosji”. – Polska podejmuje konkretne działania w tym kierunku. Świadczą o tym prowadzone przez nas zakupy zbrojeniowe na wielką skalę – dodał szef BBN.

Zaapelował, by pamiętać „o konieczności podtrzymania funkcjonowania państwa ukraińskiego”. Za konieczne uznał „dużo większe zaangażowanie innych państw oraz organizacji międzynarodowych, w tym przede wszystkim Unii Europejskiej”. Dodał, że UE „wciąż nie przekazała trzech miliardów euro z zatwierdzonych jeszcze w maju dziewięciu mld wsparcia finansowego dla Ukrainy”.

– Dostrzegamy potrzebę nakładania kolejnych sankcji na Rosję, uderzających kompleksowo w gospodarkę rosyjską. Jednym z priorytetów jest tutaj ustanowienie limitu cen na rosyjską ropę – powiedział Paweł Soloch. Według szefa prezydenckiego BBN „sankcje muszą w sposób maksymalny utrudniać rozwój gospodarczy uniemożliwiając wykorzystanie technologii niezbędnych do dalszego prowadzenia wojny, ale także powinny skazywać Rosję na regres cywilizacyjny”.

Za błąd uznał próby przekształcenia Rosji w drodze kontaktów handlowych. Symbolem tego podejścia nazwał gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2 i „to co się z nimi stało”.

– Eksplozje Nord Stream 1 i 2 miały miejsce w dniu otwarcia Baltic Pipe. Pokazują one, że Sojusz musi być przygotowany do ochrony infrastruktury krytycznej, zarówno na Morzu Bałtyckim, jak i w innych regionach oraz do odpowiedzi na tego typu hybrydowe zagrożenia – powiedział Paweł Soloch. Dodał, że przystąpienie Szwecji i Finlandii do NATO będzie sprzyjać wypełnianiu tych zadań.

Zaznaczył, że NATO „nie może zatrzymać się na ocenie, że agresja na Ukrainę pokazała cały szereg niedoborów armii rosyjskiej”.

– Nie miejmy złudzeń, priorytetem rozwoju rosyjskich sił zbrojnych pozostaną operacje bojowe dużej skali. Zrobi ona wszystko, by uzupełnić i rozwijać zdolności wojskowe utracone na Ukrainie – przestrzegł. Wezwał do przekształcenia wysuniętej obecności wojskowej na wschodniej flance NATO w wysuniętą obronę. – Potrzebujemy więcej sił dyslokowanych na stałe w naszym regionie oraz sił dostępnych do przerzutu na wypadek zagrożenia – dodał Paweł Soloch.

Poparł dążenie Ukrainy do członkostw w Unii Europejskiej. Wyraził przekonanie, że UE „może odegrać istotną rolę w szkoleniu wojsk ukraińskich”. – Polska jest gotowa zaangażować się jako państwo ramowe w przyszłą unijną misję szkoleniową dla Ukrainy, widząc jednocześnie miejsce na większą aktywność NATO w tej kwestii – zadeklarował szef BBN.

Zaapelował o „wysiłek na rzecz ograniczania rosyjskich wpływów na świecie”. – Dziś do wielu państw Afryki, Azji czy Ameryki Południowej Rosja skutecznie trafia ze swoim przekazem oskarżającym bogatą Północ o ekspansję kosztem słabszych państw – powiedział. Podkreślił, że w rzeczywistości „kryzys żywnościowy oraz widmo głodu, które zawisło nad znaczną częścią świata” to skutki rosyjskiej agresji.

Paweł Soloch przypomniał, że jednym z celów podróży prezydenta Andrzeja Dudy do Nigerii, Wybrzeża Kości Słoniowej i Senegalu było przeciwdziałanie rosyjskiej propagandzie.(PAP)