Szef BBN: Budowa zbiorników retencyjnych musi być elementem konsensusu w strategii bezpieczeństwa narodowego
Trzeba ocenić wymiar szkód, jakie spowodowała powódź i ocenić koszty budowy zbiorników retencyjnych. I odpowiedzieć sobie na pytanie, jaką cenę jesteśmy w stanie zaakceptować, a które zalania są niedopuszczalne i te zbiorniki wybudować. Musi być to element konsensusu w strategii bezpieczeństwa narodowego – powiedział Szef BBN Jacek Siewiera w Radiu RMF FM.
Jak podkreślił, dziś nie mamy wystarczającej liczby zbiorników retencyjnych, zwłaszcza na Dolnym Śląsku. "Obecnie mamy dostęp do technologii satelitarnej, która niemal w czasie rzeczywistym daje możliwość oceny dokładnej ilości z dystrybucją wody po wszystkich ciekach wodnych. Na tej podstawie można ocenić, ile zbiorników trzeba wybudować, żeby powódź o takiej skali powstrzymać. Ta debata, kto ich nie wybudował jest obrzydliwie płytka" – powiedział.
Szef BBN wskazał, że problemem jest także brak informacji dla samorządów. "W Raciborzu np. ewakuacji odmówiły tylko cztery osoby, ale to wymagało spotkań z mieszkańcami, odpowiedniego czasu i właściwej łączności z władzami centralnymi. W wielu miejscowościach zabrakło na to czasu, zabrakło odpowiedniej predykcji wcześniej" – wskazał.
Póki woda nie spadła, póki ulice nie zmieniły się w rwące potoki, burmistrzowie dostali informacje, że nie ma powodu do przesadnego niepokoju tak, jak my słyszeliśmy w mediach. Ludzie są wściekli i mają do tego prawo – dodał.
Jacek Siewiera poinformował, że dziś w Krakowie spotka się z Prezydentem. "Będziemy omawiali kwestię jego wizyty w tych miejscach, gdzie nie będzie to powodowało zakłóceń dla służb w usuwaniu skutków powodzi tak, żeby mógł spotkać się z mieszkańcami, samorządowcami, wysłuchać ich i zastanowić się, co należy zmienić w polskiej legislacji, w polskim systemie bezpieczeństwa narodowego, by uniknąć takich sytuacji na przyszłość" – powiedział.